wstecz do |
Lublin, dnia 17 kwietnia 2011 r. Emocje zakończenia PUCHARU Takiego
zakończenia meczów pucharowych jeszcze nie mieliśmy. Było naprawdę co
oglądać. Dotyczy to meczu półfinałowego pomiędzy Rodosem i TBV oraz finału
pomiędzy AZS UMCS I i Rodosem. Oba mecze były wyrównane i stały na wysokim
poziomie. Składamy gratulacje Romanowi Piechnikowi oraz Darkowi Lewczukowi za
obronę PUCHARU LIGI. Nie przyszło im to łatwo. Po łatwym
zwycięstwie w V rundzie nad Annoplastem Pod 50 3:0, w ćwierćfinale pokonali
rezerwy Edbaru rezultatem 3:2. Po wyniku wyglądałoby, że mecz był wyrównany.
Roman stwierdził jednak, że mecz był pod kontrolą. Dwa pewne zwycięstwa po
3:0 Romana nad Pawłem i Kamilem oraz zwycięstwo Darka 3:0 nad Kamilem
wystarczyły do zwycięstwa w meczu. Młodzi Paweł Skałecki i Kamil Głowinkowski
pokazali, że nie za darmo uzyskali awans do I ligi. Postawili się w grze
deblowej wygrywając 3:1, a Paweł udowodnił swój wysoki poziom w tym sezonie
oraz trzecią pozycję w rankingu II ligi pokonując po wyrównanym pojedynku
Darka 3:2. W półfinale
przeciwko TBV koledzy z Rodosu udowodnili, że do zwycięstwa potrzeba dwóch
równych zawodników. W tym spotkaniu to gra podwójna zadecydowała o
zwycięstwie Rodosu. Wygrała ją dosyć pewnie, bo 3:1 para Lewczuk/Piechnik z
parą Dzioba/Łatyński. W grach pojedynczych Roman i Darek pokonali nie
dysponowanego w tym dniu Janusza Widyńskiego. To potrzeba było do zwycięstwa.
Dwa zwycięstwa Wojciecha Łatyńskiego nie wystarczyły w tym przypadku.
Podkreślić należy bardzo dobry występ w tym meczu Darka Lewczuka, który po
wyrównanej walce uległ Wojciechowi tylko 2:3 i pewnie pokonał Janusza 3:0. W meczu
finałowym Rodos spotkał się z AZS UMCS I, który w półfinale pokonał swój
drugi garnitur AZS UMCS II w stosunku 3:0. W tym spotkaniu ponad poziomy
wzniósł się Roman Piechnik. Jego to postawa w grach pojedynczych oraz w grze
deblowej pomimo różnicy zdań z Darkiem przyczyniły się do zwycięstwa i
jednocześnie obrony PUCHARU LIGI z poprzedniego sezonu. W pierwszej grze
singlowej Roman z nawiązką odpłacił się Pawłowi Wójtowiczowi za porażkę w
meczu ligowym. W grze z Filipem Grajewskim (było to ostatnia decydująca
partia meczu) przy stanie setów 2:2, w ostatnim secie Roman jak już wcześniej
napisałem wzniósł się ponad poziomy. Filip nie istniał, jakby mu opadły
skrzydła. Romanowi zaś wszystko wychodziło, jakby wstąpił w niego nowy duch,
wygrał seta 11:3 i cały mecz. Jeszcze raz gratulujemy zwycięstwa i takiej
postawy. Bardzo
dobrze w PUCHARZE zaprezentował się zespół WETAKO z Ludwina. Nie powiodło im
się na inaugurację rozgrywek, gdzie w I rundzie nie zakwalifikowali się do
grupy silniejszej. W drugiej rundzie za to uplasowali się na pierwszym
miejscu grupy II, IV ligi wyprzedzając zespół Orłów i PIK z Łęcznej. W
PUCHARZE zespół Jarosława Jemielniaka grający w składzie Grzegorz Sajnaj i
Mieczysław Łoś doszedł aż do IV rundy. Po drodze wygrali z Kameleonami 3:1,
Jedynką 3:1 i z AZS UMCS IV „B” 3:1. W IV rundzie ulegli dopiero zespołowi II
ligi Geodecie „A” 0:3. Gratulujemy dobrej postawy. W przyszłym sezonie
przeciwnicy w IV lidze będą musieli liczyć się z zespołem WETAKO z Ludwina. MINI PUCHAR organizowany dla najmłodszych
uczestników naszej LIGI zdobył duet Dystansu i Perły w składzie Mateusz
Baranowski i Łukasz Drzewiecki pokonując swoich rówieśników. Dodam, że Łukasz
Drzewiecki był najmłodszym uczestnikiem rozgrywek LLTSA. Podsumowując
rozgrywki pucharowe należy stwierdzić, że były one udane w tym roku. Dopisała
nam frekwencja. Łącznie wystartowało 52 zespołów. Był sprawnie przeprowadzony,
bo w ciągu dziewięciu dni. Oraz stał na wysokim poziomie, szczególnie w grach
końcowych, kiedy dołączyły zespoły I-ligowe. Na koniec
informuję kierowników drużyn oraz wszystkich nagrodzonych koleżanek i kolegów
o zebraniu końcowym naszych rozgrywek, które odbędzie się w dniu 6 maja o
godz. 17ºº w restauracji MOSiR przy al. Zygmuntowskich 4. Piotr Milczek |