Strona Główna

 

wstecz do

Aktualności

 

Lublin, dnia 12 grudnia 2010 r.

 

Mistrz nie obroni tytułu

 

Przykro moi o tym pisać. Kapitan zespołu Mlexer Jarosław Waśkowski podjął decyzję wycofania się z uczestnictwa w rozgrywkach naszej LIGI. Przyczyniła się do tego źle rozumiana koleżeńskość jednego z naszych uczestników. W gruzy padła idea, która powinna przyświecać nam wszystkim, uczestnikom rozgrywek. Jest nią i powinna być koleżeńskość, zrozumienie przeciwnika i szacunek dla przeciwnika oraz zabawa, bo co nam pozostało. O tym niektórzy z nas zapominają. Swoją postawą  szkodzą naszemu środowisku. Przykro, że stało się to w okresie wzrostu popularności tenisa stołowego a szczególnie naszej LIGI. Zespól Mlexeru od 14 sezonów występował w rozgrywkach amatorów. W początkowym okresie pod kierownictwem Janusza Waśkowskiego, którego później zastąpił jego brat Jarosław. Byli oni reprezentantami zasłużonego dla środowiska tenisa stołowego ośrodka lubartowskiego. Będzie nam brakowało reprezentacji miasta Lubartowa w naszych szeregach. Nie liczę pojedynczych kolegów z miasta Lubartów występujących w różnych zespołach. Chodzi mi o zespół jako reprezentanta. Zabraknie nam przy stołach pingpongowych kolegi od którego wielu z nas powinno uczyć się, podpatrywać i brać przykład z postawy pod względem poziomu gry, kultury i postawy koleżeńskiej. Pozostaje natomiast ten, który przyczynił się do rezygnacji kolegi Jarosława i który jest jego całkowitym przeciwieństwem.

Po wycofaniu się zespołu Mlexer pozostaje do rozstrzygnięcia dalszy udział w rozgrywkach pozostałych jego zawodników. Nasz regulamin takiego przypadku nie przewiduje. W takim przypadku musieliśmy sięgnąć do p. IX.7. regulaminu rozgrywek i podjąć decyzję w Zarządzie. Decyzje podjęto bez udziału kolegów Romana Piechnika i Zbyszka Szali. Zdaniem pozostałych członków Zarządu nie możemy zamykać drogi dalszej gry kolegom, którzy tego pragną. Interpretujemy to w ten sposób jakby tej drużyny nie było.  Zawodnicy wycofanej drużyny mogą grać w innych zespołach i klasach pod warunkiem zgłoszenia ich  w pierwszych sześciu spotkaniach. Jest to zdaniem Zarządu najbardziej sprawiedliwe.

Pod nieobecność zespołu Mlexer w I lidze stworzyły się nowe warunki walki o tytuł. Pewnie nie zabraknie w niej zespołu Edbar. W meczu z trzecim zespołem AZS UMCS zaryzykowali występując w nie najsilniejszym składzie. Mecz zakończył się mimo tego zwycięstwem Edbaru 6:4. Punkty zdobyli. Dla Edbaru: Piotr Kura i Waldemar Pycka po -3, dla AZS UMCS III: Tomasz Dalmata, Wojciech Pawełczyk i Przemek Szynal po -1 oraz para Dalmata/Pawełczyk.

W II lidze pewnie do awansu kroczy zespół Salosu. Koledzy pod kierunkiem Darka Śliwińskiego wyrobili sobie lekką przewagę nad pozostałą stawką.  W ostatnim meczu z AZS UMCS IV wygranym przez Salos 7:3 nie pokonany w ubiegłym sezonie w III lidze Michał Bigaj znalazł pogromcę w osobie Marka Zięby 2:3. Punkty dla Salosu zdobyli: M. Zięba -3, D. Śliwiński -2, Przemek Śliwiński -1 oraz para P. Śliwiński/Zięba. Dla AZS UMCS IV: M. Bigaj -2 i Zbyszek Szala -1.

Dzielnie sobie poczyna w tym sezonie zespół AZS KUL, którego podstawę tworzą zawsze nam miłe w naszych rozgrywkach koleżanki. W meczu z Galą zremisowały 5:5 będąc autorkami zdobytych punktów. A zdobyły je: Kamila Matuszczak -3 oraz Eliza Lewoszewska -2. Dla Gali punktowali: Sławomir Pietroń -2, Jakub Grzegorczyk i Michał Chrzonstowski po-1 oraz para Chrzonstowski/Grzegorczyk.

W III lidze powoli Dystans Niedźwiada dystansuje się od pozostałej stawki drużyn. Rodzina Baranowskich pod kierunkiem ojca Mariusza Baranowskiego gromi swoich przeciwników po 10:0 i 9:1. Ciekawy jestem, która z drużyn im dorówna. Myślałem, że będzie to Kalina. Niestety absencja Dariusza Rudnickiego osłabiła zespół Kaliny. Pozwolicie, że podzielę się moją opinią o przejściu kolegi Darka z Realu do Kaliny dawniej Zdrój, osłabiło Real ale specjalnie nie wzmocniło Kaliny. Może się mylę bo gra jeszcze nie skończona.

W poprzednim komentarzu zbyt wcześnie zaliczyłem zespół Neotek II do finałowej dwunastki. Z aktualnej tabeli wynika, że rozstrzygnięcie kto się w niej znajdzie nastąpi w ostatniej kolejce w bezpośredniej konfrontacji rezerw Lubzelu i Neoteku. Obu zespołom życzę powodzenia. W grupie „B” PGE Elektrociepłownia wygrywając ze Sprawnymi odskoczyła na bezpieczną odległość od następnego zespołu w tabeli i zapewniła sobie awans do grupy finałowej. PIK Łęczna natomiast w bezpośrednim meczu ze Sprawnymi przegrał i tym zmarnował swoją szansę. Tak to Sprawni Razem okazali się rozjemcą pomiędzy energetykami i kolegami z miasta Łęczna.. W grupie „C” sytuacja jest aż nadto klarowna. Przewaga pierwszej czwórki jest zdecydowana.

 

Piotr Milczek