Strona Główna

 

wstecz do

Aktualności

 

Lublin, dnia 17 stycznia 2010 r.

 

 

Sukces akademików z UMCS !

 

Dziewiąta kolejka była świętem dla drużyn reprezentujących UMCS. Zwycięstwa odniosły wszystkie cztery zespoły występujące w barwach tej uczelni. Gratulacje dla Trenera Zbyszka Szali i jego podopiecznych.

Jednak na plan pierwszy tej kolejki wysuwa się spotkanie pomiędzy Rodosem i Centerem. W Rodosie wystąpił jeszcze w 100% nie wyleczony Darek Lewczuk. (oby to nie zaważyło na dalszej rehabilitacji). W Centerze nie wystąpił Adam Trela. Ogólnie można stwierdzić że przed rozpoczęciem meczu siły obu zespołów były wyrównane. Spotkanie było tak wyrównane, że skończyło się przed godziną 24°°. Tak późno kończyły się niektóre mecze, kiedy jeszcze sety rozgrywane były do 21 punktów.  Zaczęło się pomyślnie dla Rodosu. Darek Lewczuk wygrał 3:2 z Pawłem Włodarczykiem dzięki dobremu skoncentrowaniu się w końcówce partii. Sławek Borkowski pokonał Mariana Finkowskiego 3:1. I tak w otwarciu meczu było 2:0 dla Rodosu. Nikt w tym momencie nie stawiałby na zwycięstwo Centeru. Wychodząc do trzeciej partii Romek Piechnik przeskakując płotek pośliznął się na mokrym parkiecie. Wynikiem tego było naciągnięcie mięśnia. Po tym wypadku w Rodosie do końca spotkania występowało dwóch inwalidów. Jednak Rodos łatwo skóry nie sprzedał. Walka trwała długo i jak podkreśla Darek Mroczek przebiegła w sportowej atmosferze. Komplet punktów dla Centeru ponownie zdobył Marek Taczalski. Po jednym punkcie zdobyli M. Finkowski i P. Włodarczyk. W deblu byli lepsi Marek i Marian w starciu z inwalidami Darkiem i Romkiem. Dla Rodosu punktowali: S. Borkowski -2 oraz po jednym D. Lewczuk i R. Piechnik.

Drugim spotkaniem na pierwszym froncie godnym opisania było zwycięstwo pierwszego garnituru UMCS z TBV 6:4. Biorąc pod uwagę dotychczasowy dorobek akademików było to cenne zwycięstwo. Bądź nie bądź z zespołem z górnej półki tabeli. Jak widać po wynikach setów spotkanie było wyrównane. Dokładniej opisał by to bezpośredni obserwator spotkania. Akademicy dysponowali bardziej wyrównanym składem. W TBV nie do pokonania był Janusz Widyński. Marek Rejmak pomimo że nie zdobył żadnego punktu to dał z siebie wszystko przegrywając wszystkie partie po pięciu setach. Punkty dla AZS UMCS I zdobyli: Piotr Fil i Paweł Wojtowicz po -2 Filip Grajewski -1 oraz para Fil/Grajewski. Dla TBV poza Januszem punkcik dorzucił Wojciech Dzioba.

W drugiej lidze w bratobójczej walce zespołów Edbaru lepszymi okazali się ich młodsi koledzy z Ruchu Edbar ASKO wygrywając 6:4. Ciężko będzie się utrzymać w II lidze występującym od wielu lat w tej klasie rozgrywek trzem muszkieterom z dawnego zespołu Nafciarzy. Punkty dla Ruchu Edbar zdobyli: Kamil Głowinkowski i Paweł Skałecki po -3. Dla Edbaru Stars: Zbyszek Kuć, Armand Szczęsny i Marek Kostkowski po -1 oraz para Kostkowski/Kuć.

Do końca pierwszej rundy będzie trwała walka o pierwsza szóstkę. Aktualnie pretenduje do niej siedem zespołów. Pierwsza trójka ma już zapewnione miejsce, natomiast następna czwórka ma wyrównany dorobek punktowy. Najłatwiejsze mecze w dwóch ostatnich kolejkach ma Mełgiewska. Wszystko rozstrzygnie się na finiszu pierwszej rundy.

Do ciekawych spotkań dziewiątej kolejki doszło w trzeciej lidze. Widać tutaj twardą walkę o wszystko; o wejście do drugiej ligi, o wejście do pierwszej szóstki oraz o utrzymanie się w trzeciej lidze.

Seniorzy nie dali trenerowi Zbyszkowi Szali skorzystać z rezerw. Musiał on rozegrać jak nigdy trzy swoje partie. Sprawili to po raz kolejny już Stanisław Wieczorek i Teofil Czekaj. Seniorzy pomimo, że przegrali z akademikami 4:6 to zasłużyli na uznanie. Punkty dla AZS UMCS IV zdobyli: Z. Szala -3, Arkadiusz Celej i Marek Ciupak po -1 oraz para Łokiński/Szala. Dla Seniorów punktowali wspomniani S. Wieczorek i T. Czekaj po -2 pkt.

Kłopot realowi sprawili „szwagrowie” ze Zdroju urywając im jeden punkt. Starsi panowie z realu muszą się jeszcze niemało potrudzić w walce o wejście do drugiej ligi. Punkty dla realu  zdobyli: Wiktor Bondyra i Dariusz Rudnicki po -2 oraz Ryszard Borzewski -1. Dla Zdroju: Darek Kołodyński -3, Boguś Krakiewicz -1 oraz para Kołodyński/Krakiewicz.

Cenne punkty zdobył Samson wygrywając ze Świdniczanką 6:4. Tym razem obaj Tomkowie punktowali solidarnie z pomocą Stasia Jaroszyńskiego co dało efekt wygranej. Czy nie mogło być podobnie w poprzednim meczu ? W Świdniczance tylko Paweł Szewczyk stanął na wysokości zadania, lecz nie miał poparcia wśród swoich kolegów. Czy wygrana ta pomoże Tomkom w załapaniu się do pierwszej szóstki, zobaczymy. Czy wystarczy trzypunktowa przewaga ? Czekają nas spore emocje. Punkty dla Samsonu zdobyli: T. Binięda, T. Rodziewicz i S. Jaroszyński po 2 pkt. Dla Świdniczanki: P. Szewczyk -3 oraz para  Jaszczak/Szewczyk.

Cenne punkty na wagę utrzymania się zdobył Park Farb wygrywając z WSSP Asem Jastków 6:4. Punkty dla Park Farb zdobyli: Marek Futa -3, Krzysztof Witecki -2 oraz para Futa/Leszczuk. Dla WSSP Jastków: Mateusz Studziński -2 oraz Artur i Szczepan Gładoszowie po -1.

W czwartej lidze na dwie kolejki przed zakończeniem pierwszej rundy wyodrębniła się wysoka pięciopunktowa przewaga ośmiu pierwszych zespołów. Pomoże to organizatorom rozgrywek na podjęcie decyzji dopuszczenia pierwszej ósemki zespołów do drugiej rundy w walce o wejście do trzeciej ligi.

 

Piotr Milczek