Strona Główna

 

wstecz do

Aktualności

 

Lublin, dnia 31 października 2009 r.

 

 

Komentarz po I kolejce

 

Witam wszystkich uczestników Lubelskiej Ligi Tenisa Stołowego Amatorów oraz jej sympatyków w kolejnym sezonie rozgrywek ligowych. Wkroczyliśmy jeśli wierzyć statystyce w 43 sezon systematycznie organizowanych rozgrywek typu ligowego dla amatorów. W początkowych latach mecze pomiędzy zgłoszonymi drużynami rozgrywane były w świetlicach zakładów pracy, szkołach i klubach osiedlowych. Warunki w jakich odbywały się mecze były różne, w zależności od możliwości gospodarza meczu.

  Pamiętam, kiedy gospodarzem był zespól GEODETA, z sali biurowej Wojewódzkiego Biura Geodezji i Kartografii przy ul. I Armii Wojska Polskiego wynoszone były biurka i rysownice do sąsiedniej sali. Stół do tenisa stołowego ustawiany był z konieczności po przekątnej sali. Normalnie to grający musieli być oparci plecami o ścianę. Zespół UNION przy Komunalnym Przedsiębiorstwie Robót Inżynieryjnych na ul. Bohaterów ORMO (obecnie ul. Grabskiego)  przyjmował gości na scenie sali konferencyjnej. Mecze LUBGALU odbywały się w nieistniejącym już baraku przy al. Zygmuntowskich. Odbywały się tam również treningi sekcji tenisa stołowego klubu SYGNAŁ. Zespół TRAMP przy Cukrowni Lublin przyjmował gości w poczekalni kina „Kryształ”, a jeszcze wcześniej w dawnym kinie „Widok” przy ul. Krochmalnej 9. Bardzo dobre warunki gry były w Lubelskiej Fabryce Wag przy ul. Krochmalnej 24. Gospodarzem tych meczów był zespół pod nazwą LUBFAWAG. Graliśmy w świetlicy fabrycznej, którą przed meczem trzeba było przygotować. Przeprosić telewidzów oglądających program telewizyjny, przesunąć krzesełka, rozstawić stół oraz specjalną lampę na stelażu z żarówką 400 W. Po meczu świetlicę trzeba było doprowadzić do stanu pierwotnego. Zespół CHROBRY musiał zadowolić się grą w korytarzu piwnicznym budynku Wojewódzkiego Związku Gminnych Spółdzielni przy ul. Długiej. I tak można by opowiadać historię z początkowych lat naszej LIGI. Jeśli ktoś pamięta historię rozgrywek z końca lat 60-tych oraz z lat 70-tych i późniejszych, chętnie przyjmę go na rozmowę w celu zapisania wspomnień. Dla ciekawości czy zauważyliście czytelnicy tego tekstu, że wymienionych zakładów pracy nie ma już w naszym Lublinie.

W końcu lat 70-tych rozgrywki LIGI przeniesione zostały do sali kina „Przyjaźń” przy ul. Mełgiewskiej. Była to również sala treningowa sekcji tenisa stołowego klubu MOTOR. Tam mecze rozgrywane były jednocześnie na sześciu stołach. Warunki dla każdej drużyny były już jednakowe i podobne do warunków tenisa klubowego.

Obecnie rozgrywki ligi amatorów rozgrywane są na małej sali MOSiR przy al. Zygmuntowskich 4. Sala jest po niedawnym remoncie. Na warunki nie możemy narzekać, skoro rozgrywane są na niej również mecze II ligi profesjonalnej. Apeluję do wszystkich uczestników o poszanowanie sali, za którą płacimy przecież własnymi pieniążkami.

Do rozgrywek nowego sezonu zgłoszonych zostało 50 zespołów. Nie zgłosiły się: Oxford, Omega I, Ciepłownik III i Omega II. Zespoły Sygnał i Laviska połączyły swoje siły w jeden zespół pod nazwą Sygnał-Laviska. Tym sposobem kolega Paweł Lalak automatycznie znalazł się ze swoim składem w I lidze. Z trzeciego miejsca w III lidze na wolne miejsce w II lidze przesunięty został zespół KUL, a z czwartej do trzeciej tym samym sposobem zespół Świdniczanka. Z nowych zespołów witamy w naszym gronie: LUBZEL z Zakładów Energetycznych, UKS SOKÓŁ z Jawidza, PERŁA z Rokitna, ANNOPLAST II, DYSTANS KŁOS, PIK z Łęcznej oraz START, którego zespół ponownie wraca do naszej LIGI z nastawieniem na pracę z niepełnosprawnymi.

Wprowadzenie do regulaminu rozgrywek zaostrzeń przepisów w punkcie zabraniającym uczestnictwo zawodników z klubów sportowych nie zmniejszyło nam frekwencji. Znieśliśmy tym samym dyskusję na temat amatorstwa w naszej lidze. Przypominam wyjątek do gry oprócz czystego amatora mają: uczniowie Szkół Podstawowych, kobiety, weterani pow. 40 roku życia, oraz zawodnicy IV ligi PZTS. Przegłosowane to zostało przez kierowników drużyn na spotkaniu w dniu 15 maja b.r. Do tematu czystego amatorstwa odsyłam zainteresowanych na stronę internetową www.pingpong.com.pl. „Kim jest amator”.

Jak widzimy rozgrywki w tym sezonie zaczęły się o jeden tydzień wcześniej, 28 października. Spowodowane to jest ze względu na zwiększoną ilość zespołów i konieczność zakończenia rozgrywek przed Świętami Wielkanocnymi.

 

            Z meczów pierwszej kolejki wnikliwy obserwator zauważył pewnie, że niektóre zespoły reprezentują jeszcze formę wakacyjną. Po grze niektórych widać, że miesiące wrzesień i październik nie zmarnowali przygotowując się do nowego sezonu. Oczywiście zależało to pewnie od warunków lokalowych jakich nie mają  wszystkie zespoły. Nie będą wymieniał nazw zespołów, które to są. W miarę rozkręcania się naszej LIGI wszystko wróci na pewno do normy.

Z przykrością muszę poruszyć dyscyplinarną stronę naszej LIGI. Już na wstępie w III lidze doszło do nie sportowej postawy jednego z uczestników. Nie będę wymieniał nazwiska. Przykro, że jest to osoba, która prowadziła pracę szkoleniową oraz kursy sędziowskie. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach nie dojdzie do naruszania sportowej atmosfery na meczach. O to bardzo gorąco apeluję.

Nie będę jeszcze opisywał ciekawszych spotkań. Ograniczę się tylko do podania rezultatów  do statystyki prasowej. Życzę wszystkim zespołom sukcesów, zadowolenia ze spotkań, osobistej satysfakcji z podnoszenia poziomu oraz  zdrowej sportowej sylwetki.

 

Piotr Milczek