Strona Główna

 

wstecz do

Aktualności

 

Lublin, dnia 23 listopada 2008 r.

 

Komentarz po II kolejce LLTSA

 

Długo zastanawiałem się, który z meczów drugiej kolejki w I lidze zasługuje na podkreślenie. W większości powygrywali faworyci. Jednak znalazłem jeden. Był to z pewnością każdy z tym się zgodzi mecz pomiędzy zespołem Adama Kleczkowskiego i Romana Piechnika. Wygrali podopieczni A. Kleczkowskiego 7:3. Mecz obfitował w wiele wyrównanych partii, które kończyły się przeważnie po pięciosetowych walkach. Obie drużyny naszpikowane są zawodnikami II ligi PZTS. Nic dziwnego, że poziom jego był wysoki. Na wyróżnienie zasługuje postawa przybyłego z dalekiego Tomaszowa Artura Rachańskiego (kosztowny dojazd). Wygrał on wszystkie trzy partie, tylko w pojedynku z Czarkiem Ćwikłą musiał się trochę pomęczyć wygrywając 3:2. Pozostałe punkty dla Nieruchomości zdobyli: A. Kleczkowski i Daniel Kisielewicz po -2. Dla Rodosu punkty zdobyli: C. Ćwikła -2 oraz debel Ćwikła/Piechnik.

W większości zespoły I ligi występują w podobnych składach z ubiegłego sezonu. Są to: Rodos, Center, TBV, AZS UMCS II, Ciepłownik. O Sygnale i AZS UMCS I wspomniałem w komentarzu po I kolejce. Nowe twarze pojawiły się: w Nieruchomościach - Artur Rachański, w Edbarze - Paweł Włodarczyk, Mlexerze - Konrad Kulpa, Oxfordzie - Wojciech Maliborski i w Alexie - Grzegorz Borkowski. Zobaczymy czym będziemy zaskoczeni jeszcze w następnych kolejkach.

W II lidze  po wynikach sądzić można  jakby mecze odbyły się do jednej bramki. Zaskakuje wysoka porażka takich zespołów jak: Gala i Malinex. Zespół Tomka Szczotki występujący z niezmienionym składzie przegrał wysoko z trzecim składem akademików 1:9. Dla mnie za wysoko. Jednak, gdy zaglądniemy do składu akademików to zobaczymy nie byle jakie nazwiska. Predysponują one tą drużynę do awansu  już na początku rozgrywek. Nazwiska Ks. Stanisława Kryszczuka,  dr. Waldemara Pycki oraz Roberta Barana mówią same za siebie. Łukasz Reszka również był poza zasięgiem Pawła Grocholi, Jacka Szewczuka i Andrzeja Kochalskiego. I to wyjaśnia gładkie zwycięstwo AZS UMCS III. Kolejne plany awansu Gali do I ligi stoją pod znakiem zapytania. Przepraszam, może za szybko te wnioski.

W meczu Malinexu (d. Ciepłownik II) z AZS UP również niespodzianka. Gładko wygrali akademicy 9:1. W ubiegłym sezonie duet Adam Dębski - Sylwester Pawlak poradził sobie z braćmi Stróżakami. Tym razem akademicy wzmocnili się Tomaszem Włodarczykiem. Mile zaskoczył wzrostem formy Piotr Stróżak, który zdobył jak nigdy komplet punktów. Pozostali koledzy Piotra również zdobyli po trzy punkty. Na osłodę parze Dębski-Pawlak pozostało pokonanie braci Stróżaków w deblu.

W III lidze pogratulować należy za kolejne zwycięstwa dla: Zdroju,  ASKO i Jedynki. Zdrój w tym sezonie wzmocnił się Waldemarem Kotłowskim. ASKO sięgnął po Roberta Tomalę. W Jedynce Piotr Nizioł jak co roku znów modyfikuje swój skład, oby z dobrym skutkiem. Martwi rozpad zespołu Fryderyk z Czechowa,  pomimo próby Wiktora Bondyry odmłodzenia składu i utrzymania reprezentacji osiedla Czechów w naszej lidze. Na przykładzie tym widzimy jak ważny jest patronat nad każdym zespołem. Dziękujemy „trzem muszkieterom” z Czechowa za ponad trzydziestoletnie występy w niezmienionym składzie w rozgrywkach ligi amatorów. Wiktor Bondyra wzmocnił zespół realu, którego pawilon handlowy mieści się na terenie dzielnicy Czechów.

W IV lidze oglądamy nowe zespoły. Pozytywnie zaprezentował się zespół Ściegienny z Chodla. O zespole tym napiszę w następnych komentarzach. Jest również kilka zespołów, w składach których występują młodzi początkujący pingpongiści. Jest to pozytywne podejście i chwała tym, którzy podejmują to trudne zadanie w szkoleniu narybku. Obrósł już w piórka zespół Drużyny Ediego Orła. Może już pora na zmianę nazwy dla swojej drużyny?

 

Piotr Milczek