Strona Główna

 

wstecz do

Aktualności

 

Lublin, dnia 31 marca 2007 r.

 

Refleksje z Memoriału

 

Chciałbym tą drogą podzielić się z szanownym audytorium moimi refleksjami z rozegranego w dniu dzisiejszym VII Memoriału Sławomira Ziemińskiego. Jako członek Zarządu STSA, współorganizator oraz uczestnik czuję się upoważniony a wręcz zobowiązany do zabrania głosu.

      W Regulaminie Memoriał napisano, że celem jest:

"- Uczczenie pamięci byłego dyrektora Zespołu Szkół Mechaniczno-Energetycznych, wychowawcy młodzieży, założyciela i organizatora Miejskiej Ligi tenisa stołowego dla amatorów.

- Dalsza popularyzacja tenisa stołowego w Lublinie wśród amatorów i weteranów.", że "W Memoriale mogą uczestniczyć amatorzy bez ograniczenia wieku  uczestniczący w rozgrywkach Lubelskiej ligi Tenisa Stołowego Amatorów oraz inni mieszkańcy Lublina i województwa lubelskiego.", że

"- Zwycięzcy w poszczególnych kategoriach otrzymają puchary.

- Za zajęcie miejsc I-IV dyplomy.

- Nagrody niespodzianki od sponsorów."

Dziwna i bulwersująca wobec tych punktów Regulaminu jest dla mnie postawa niektórych zawodników. Dla tych zawiedzionych i niespełnionych mam kilka propozycji.

Po pierwsze. Praca w Stowarzyszeniu lub na jego rzecz jest dostępna dla wszystkich. Jeżeli ktoś ma chęci, doświadczenie i jakieś propozycje, to jest zawsze mile widziany. Okazja do tego będzie już niedługo, na uroczystym zakończeniu sezonu. Zachęcam do owocnej dyskusji a w dalszej przyszłości, na walnym zebraniu do zgłaszania chęci pracy w Zarządzie.

Po drugie. Każdy może być darczyńcą i sponsorem prowadzonych przez Zarząd STSA rozgrywek. Serdecznie do tego zachęcam. Jeżeli ktoś ma możliwości lub zna osoby lub instytucje mogące wesprzeć naszą działalność, to może stać się nawet sponsorem tytularnym naszej Ligi. Może wtedy nagrody nie będą, cytuję "gówniane, śmieszne jakieś parasolki za 5 złotych z bazaru od Ruskich".

Po trzecie. Dopuściliśmy do naszych amatorskich rozgrywek "trzecioligowców" oraz "drugoligowców". Sądzę, wręcz jestem przekonany, że ruch w drugą stronę jest jak najbardziej możliwy. Wystarczą odpowiednie umiejętności, chętny do współpracy klub i świat stoi otworem. Można próbować swoich sił i realizować się sportowo.

          Na koniec wielki ukłon w stronę tych naszych kolegów, którzy gestem na miarę swoich możliwości, ufundowali upominki i gadżety dla najlepszych. Mam nadzieję, że poturniejowe komentarze nie zniechęcą ich w przyszłości do podobnych działań. Szacunek także dla przyjezdnych, i to z daleka, którzy wygrali w kilku kategoriach i odbierając nagrody czynili to bez mrugnięcia okiem, z uśmiechem i wdzięcznością. Celowo w tym komentarzu pomijam nazwiska. Nie chodzi mi o to, żeby kogoś zawstydzić, urazić, innych uhonorować. Chcę, żeby nasza dyscyplina nadal się rozwijała, żeby było dla kogo organizować rozgrywki. Żeby każdy kto ma z nią kontakt czerpał z niej wiele satysfakcji bez względu na to czy jest zawodnikiem, organizatorem czy sponsorem.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę Wesołych Świąt.

 

Piotr Nizioł