Strona Główna

 

wstecz do

Aktualności

 

Lublin, dnia 17 lutego 2007 r.

 

Refleksje regulaminowe

 

                 Korzystając z przerwy w rozgrywkach, chcę podzielić się moimi spostrzeżeniami dotyczącymi regulaminu rozgrywek. Dużo się wydarzyło, pierwsza runda dała sporo materiału do dyskusji. Jednocześnie pragnę zwrócić uwagę, że tekst ten nie jest krytyką, tylko materiałem do dyskusji.

 

¨    Zgłaszanie zawodników

 W ostatniej kolejce ligowej II ligi zespół Seniorów wprowadził  nowych zawodników i to takich, którzy w ogóle po raz pierwszy zagrali w naszych rozgrywkach i zniekształcił przebieg wydarzeń. Drużyna Seniorów, która nawet nie śmiała marzyć o tym aby powalczyć z Oxfordem - wygrała i awansowa do górnej szóstki. Wszystko to przeprowadzone zostało zgodnie z regulaminem, ale smród pozostał, gdyż nikomu nie przyszłoby do głowy aby tak postąpić. Tym zdolnym był Hieronim Munio. W ubiegłym sezonie zrobił podobny manewr tylko na mniejszą skalę. Tamtym razem w przedostatniej kolejce III ligi wprowadził dwóch zawodników, którzy pomogli mu awansować do II ligi. Może z powodu klasy rozgrywek w jakiej to było, przeszło to jakoś bez zainteresowania, dlatego w tym roku śmiało powtórzył ten manewr.

             Przestrzegałem o takich możliwościach i w moim tekście z 19.08.2006 roku napisałem, że należy ograniczyć zgłaszanie zawodników do maksimum szóstej kolejki pierwszej rundy. Były pomysły, żeby zgłaszać można było zawodników tylko do rozpoczęcia rozgrywek, ale uważam to za zbyt rygorystyczne. Tą szóstą kolejkę proponuje, bo jest to połowa rundy i jest jeszcze do rozegrania 2/3 całości rozgrywek .

 

¨    Udział kobiet

W naszych rozgrywkach od lat stosuje się nigdzie nie zapisaną zasadę, że kobiety traktowane są na szczególnych warunkach. Dotyczy to poziomu reprezentowanego przez kobiety w naszym województwie a również chęci wzięcia udziału w naszych rozgrywkach. W latach poprzednich grały u nas panie, które naprawdę były związane miejscem zamieszkania w Lublinie i czasami chciało się im zagrać, zresztą bez specjalnych sukcesów. Dlatego też nikt nie oglądał się na regulamin. Zresztą, wiedziano kto może zagrać.

             W tym sezonie, znowu nastąpił zwrot. Zaczęły grać panie, które nie mieszkają w Lublinie a można o nich powiedzieć, że są niezbyt uprawnione do udziału w rozgrywkach, jeśli je mierzyć regulaminem dotyczącym mężczyzn. Tak się składa, że ich udział znów jest związany z panem którego wymieniłem wcześniej, gdyż odpowiada on za prowadzenie drużyn „Starówka” i „Seniorzy”. I może było by o tym nadal cicho, gdyby nie jego pazerność i wprowadzenie do gry następnej zawodniczki.

              Można się spodziewać, że ta opcja będzie się rozwijać i dlatego  należy koniecznie do regulaminu kolejnej edycji rozgrywek zaznaczyć, że regulamin w tej materii nie dotyczy kobiet lub że obowiązują je te same zasady co i mężczyzn.

 

¨    Dopuszczenie do gry zawodników i zawodniczek zrzeszonych w rozgrywkach Polskiego Związku Tenisa Stołowego

Aktualnie z powodu jednego niezbyt przemyślanego punktu regulaminu, który został zmodyfikowany przed tym sezonem, mamy sytuację, że właściwie mogą u nas grać zawodnicy i zawodniczki nawet z II ligi PZTS. Dlaczego? Szermowano argumentem, że udział takich zawodników wpłynie na podniesienie poziomu rozgrywek. Uważam to za bzdurę, bo albo ci zawodnicy są tak dobrzy, że w naszych rozgrywkach odwalają pańszczyznę, albo są zbyt słabi na II ligę i chcą poprzez zwycięstwa w naszych rozgrywkach dowartościować się. Zaznaczam, że kto chce grać na wyższym poziomie, to gra np. w III lidze PZTS, bierze udział w turniejach klasyfikacyjnych PZTS a również w innych okolicznościowych  turniejach.

              W moim przekonaniu, możliwy jest udział w naszych rozgrywkach zawodników i zawodniczek biorących udział w rozgrywkach maksimum III ligi PZTS. Nie mylmy wyczynu z amatorstwem. W naszej lidze grają amatorzy, no może prawie amatorzy i nie powinniśmy dopuszczać wyczynowców.

 

¨    Wiek zawodników

Mamy kolejny problem. Wcześniej zapisany był wiek ograniczający wyczynowców, tzn. zawodników grających w ligach wyższych niż III, do 50-ciu lat i było to dobre. Uważam, że w naszej dyscyplinie sportu, zawodnik 40-sto letni, to jest gracz w pełni sił i jeśli ma umiejętności wystarczające na grę w II czy I lidze, to niech nadal tam gra i nie manieruje się w grze z takimi amatorami jak np. piszący ten tekst.

                Poszedłbym dalej. W przekonaniu, że nasza liga jest i ma być amatorska, to zawodników którzy nadal chcą grać wyczynowo, nie dopuszczałbym do rozgrywek bez względu na wiek. To wcale nie znaczy, że zamykam drogę starszym zawodnikom. Jeśli bardzo pragną uczestniczyć w naszych rozgrywkach, bo już im się nie chce jeździć poza województwo, niech zrezygnują z ligi PZTS albo  przejdą do III ligi, co dopuszcza ich udział w naszych rozgrywkach.

 

¨    Miejsce zamieszkania

Ogólnie jest przyjęte, że w naszej lidze grają  mieszkańcy Lublina i województwa lubelskiego. Szczęśliwie na razie jeszcze nie gra nikt z Zamościa czy Tomaszowa, chociaż  z Dęblina tak. I wcale nie jest to mała odległość od Lublina. Nikt też nie gra z Puław, ale tam chyba są jakieś rozgrywki lokalne. Znając przedsiębiorczość naszych kolegów, to aż się dziwię, że jeszcze nikt nie gra właśnie z Tomaszowa, bo z Chełma już ktoś poprzednio grał. Problem polega na tym, jak jednoznacznie określić uprawnienia go gry ze względu na miejsce zamieszkania i pobytu.

                Poza wszelką dyskusją jest udział w grze studentów studiów dziennych i wieczorowych. Ludzie ci przyjeżdżają do Lublina na okres około 5-ciu lat i są ściśle związani z naszym miastem.  

                Jak rozwiązać przypadki innych, którzy uważają, że właśnie czasowo pomieszkują w naszym województwie? Mamy przypadek zawodnika MTM, który w ubiegłym roku zgłosił się do naszej ligi, gdyż coś robi w Poniatowej. Nie powiedział jednego. Że nadal jest związany grą w lidze w Łodzi i czasem Marek Sałaga wymyśla powody przełożenia meczu, bo w tym samym dniu albo następnym jego zawodnik gra w Pocztowcu Łódź. Następuje kolizja terminów lub kosztujący trochę przejazd co stara się eliminować. Chociaż jest inny zawodnik w MTM, który pracując poza krajem, przyjeżdża w okolicach Nowego Roku do Polski i w tym czasie gra w drużynie. Ale jest to zawodnik od lat związany z naszym terenem i uważam że jego udział w rozgrywkach jest w pełni uzasadniony.

              Innym przypadkiem jest zawodnik TBV, który pochodząc z Lublina czy Świdnika, od lat przebywający na Śląsku a tym sezonie zagrał jako prawdopodobnie zameldowany w naszym województwie. Czy to nie jest nadużycie regulaminowe? Jak sprawdzić czy faktycznie konkretny zawodnik ma dobry meldunek? Kto i kiedy miałby to robić? Są to pytania, na które trudno odpowiedzieć.

              Jak to bezboleśnie rozwiązać na przyszłość? Myślę, że jednym z rozwiązań jest zakaz uczestnictwa w innej lidze niż nasza. Gracz wybiera. Gra w Lublinie albo w innym mieście ale nie tu i tu. W ten sposób chyba bez zbędnych formalności, wyjaśnilibyśmy uprawnienia do gry.

 

¨    Przekładanie meczy

Jeszcze raz wracam z uporem do problemu przekładania spotkań. Jak jest zapisane w regulaminie a jaka jest praktyka, to wszyscy widzą. Wiem, że nie jest łatwo pokonać złe nawyki. Ale na przykładzie meczu Center - AZS UMCS. Center poprosił o przełożenie meczu, pomijam to jak to zrobił ale AZS wyraził zgodę  a następnie był w pozycji proszącego do Centera, aby ten był łaskaw stanąć do gry. Terminy biegły niezgodnie z regulaminem.

              Widzę tu dobre rozwiązanie. Nadal powinien obowiązywać obowiązek rozegrania meczu w terminie do następnej kolejki, co praktycznie oznacza że w ciągu najbliższych 6-ciu dni. Drużyna wnioskująca o przełożenie, od razu ustala dzień i miejsce przekładanego spotkania a druga strona może wyrazić zgodę na ten termin i miejsce. Podkreślam słowo może. Powiadamiają  wspólnie przed pierwotnym terminem organizatora o ustalonym przełożeniu i jest to termin ostateczny. Jeśli nie ma takowego uzgodnienia, to mecz nie może być przełożony i musi się odbyć, lub drużyna która nie przystąpi do meczu otrzymuje walkower.

               Tłumacząc to dosłownie: jeśli np. mecz ustalony jest w czwartek o godzinie 19.00 to organizator do tego czasu otrzymuje zgodne oświadczenie obu drużyn na kiedy ten mecz jest przełożony. Jeśli nie ma takiej informacji, drużyna która nie przystąpi do gry, otrzymuje walkower. Trzeba pamiętać, że nie może być sytuacji, że ktoś zadzwoni że dzisiaj nie gramy a potem jakoś to będzie. To od razu grozi walkowerem.

 

Tadeusz Cieszko