Napisany przez dmroczek on April 6, 2014
Bez tytułu !
Do zdobycia fotelu mistrzowskiego dla Laviska wystarczy remis w ostatnim spotkaniu z AZS UMCS I. Jeśli akademicy myślą o tym samym potrzebne jest im zwycięstwo. Oczekujemy na ciekawe i na wysokim poziomie spotkanie. Przed zespołami Malinex, Jedynka i Geodetą są mecze, które zadecydują o ostatecznym sklasyfikowaniu ich w tabeli.
W meczu pomiędzy Laviska i Edbarem niespodziewanie łatwe zwycięstwo 7:3 osiągnęli Laviska. Zwycięstwem swym potwierdzili swoje aspiracje do zdobycia mistrza LIGI. Tym pewniej czują się przed czekającym ich meczem z AZS UMCS I. Tym bardziej, że pierwszy skład akademików stracił punkt z AZS UMCS III. Czy był to planowy remis, czy faktyczny układ sił pokaże ostatnie spotkanie. Jeden punkt AZS UMCS III pozwolił im na zajęcie trzeciego miejsca kosztem Edbaru. Pewnie go nie już nie stracą w meczu z Malinexem.
W meczu Laviska z Edbarem punkty dla Laviska zdobyli: Sylwester Lalak -3, Piotr Czaja -2, Jerzy Stępniak -1 oraz w deblu Czaja/Lalak. Dla Edbaru po jednym punkcie zdobyli: Marian Finkowski, Paweł Janowski i Piotr Kura. Sylwestrowi Lalakowi możemy już gratulować zwycięstwa w klasyfikacji indywidualnej rozgrywek sezonu 2013/2014.
W meczu pomiędzy AZS-ami punkty dla AZS UMCS III zdobyli: Michał Szuryga -2, Łukasz Bańkowski i Michał Bigaj po -1 oraz w deblu Bańkowski/Szuryga. Dla AZS UMCS I: Adrian Łagoźny -3 oraz Paweł Wojtowicz -2.
W drugiej lidze na zakończenie rozgrywek niespodziankę sprawili Ściegienni, pokonując nowo kreowanego pierwszoligowca Zarembiaków Pod 50 6:4. W prawdzie Zarembiacy wystąpili bez chorego swojego kierownika i kapitana Dariusza Haśca, ale zawsze to satysfakcja wygrać z pierwszoligowcem. Koledzy z Zarembiaków byli to tej pory zespołem niepokonanym i takim zaplanowali być do końca rozgrywek. Życie trochę zaingerowało w plany. Punkty dla Ściegiennych zdobyli: Bogdan Grzybek i Dariusz Smaga po -2, Mateusz Czuba -1 oraz w deblu Grzybek/Smaga. Dla Zarembiaków: Bartłomiej Mańka -3 oraz Roman Chawryło –1.
Mistrza trzeciej ligi wyłoni mecz w ostatniej kolejce pomiędzy Świdniczanką i Wierzchowiskami. Pierwsze spotkanie tych zespołów zakończyło się remisem. Zwycięzca meczu wywalczy sobie fotel lidera. W przypadku remisu o miejscu zadecyduje lepszy stosunek setów w dwóch bezpośrednich spotkaniach.
Mecze finałowej rundy są bardzo wyrównane, zacięte i bardziej ciekawe. Wiadomo każdy chce wywalczyć jak najwyższą pozycję, a niektórzy walczą o najwyższą stawkę o awans. Obserwujemy to w każdej grupie. W tej najwyższej nie wyłonił zwycięzcy mecz pomiędzy Ludwiniakiem i Świdniczanką. W żadnym przypadku nie był to mecz przyjaźni. Każda z drużyn chciała go wygrać. Przy stole brylował Jarek Bądos, który rozprawił się z trzema przeciwnikami. Pozostałe punkty dla Świdniczan zdobyli Marceli Jaszczak i Andrzej Kamiński po -1. Dla Ludwiniaków punkty zdobyli: Grzegorz Sajnaj i Artur Szewczak po -2 oraz w deblu Sajnaj/Szewczak.
Podobnie na wyrównanym poziomie stało spotkanie pomiędzy Walecznymi i PiK Łęczna. Przy potknięciu Ludwiniaka ze Świdniczanką Waleczni jeszcze liczyli na miejsce barażowe. Koledzy z Łęcznej wcale nie ułatwiali im zadania. W partii liderów zespołów lepszym okazał się Michał Chrząstkowski, który pokonał Norberta Mazurkiewicza 3:1. Punkty dla Walecznych zdobyli Michał Chrząstkowski -3, Piotr Dziemidok -2 oraz w deblu Chrząstkowski/Starczewski. Dla Łęcznian punktowali: Norbert Mazurkiewicz -2 oraz Leszek Kozioł i Ryszard Polak po -1.
Ostatnie dni poświęciłem na wizytach w salach w których rozgrywane były mecze poza salą MOSiR. Z przyjemnością zauważyłem, że sale te dysponują dobrymi warunkami i w zupełności zdały egzamin na rozgrywanie w nich spotkań naszej Ligi Amatorów. O wiele mniejsze koszty ponosilibyśmy na organizację rozgrywek, gdyby większość zespołów dysponowała własnymi salami. Pomarzyć dobra rzecz, ale trzeba zejść na ziemię i przyjąć to co mamy.
Piotr Milczek