Napisany przez dmroczek on March 26, 2018
Komentarz po XX kolejce
W końcu prezes dorwał mnie osobiście na sali i nie miałem wyjścia, musiałem zgodzić się na podsumowanie minionej kolejki naszych rozgrywek. Jak zadzwoni, to co innego. Zawsze jest możliwość jakiegoś wykrętu. W końcu jako nauczyciel mam się od kogo uczyć takich rzeczy. Młodzież pod tym względem jest wyjątkowo twórcza. No ale otrzymałem inne zadanie, a jak zwykle zaczynam lać wodę, później powstaje „tasiemiec” i nie mam pewności czy dajecie radę przeczytać to od dechy do dechy, a bardzo bym chciał.
Zaczynam od najniższej klasy rozgrywkowej, w której jak tak dalej pójdzie, za dwa lata mogę z moją Jedynką na nowo zacząć się ogrywać. No ale to melodia przyszłości. Czas na teraźniejszość. Pierwsze miejsce od pewnego czasu jest już przydzielone. ASKO III w drodze do III ligi 6 : 4 pokonało Zielone Grądy, jednego z kandydatów do bezpośredniego awansu lub meczu barażowego. Klasą dla siebie był w tym meczu jednak Daniel Reszel z Zielonych Grądów, który wygrał wszystkie gry pojedyncze oraz w parze z Arkadiuszem Walczukiem okazał się lepszy od pary ASKO III. To były jednak wszystkie atuty Zielonych w meczu przeciwko liderowi, w którym zarówno Artur Siwek, Andrzej Bernatowicz i Darek Krawczyk solidarnie zdobyli po 2 punkty. Z pozostałych kandydatów do awansu w bezpośrednim meczu spotkały się ekipy ATS Lublin i Kameleony. Jak przystało na sąsiadów, skończyło się na polubownym remisie. Jeżeli mam kogoś wyróżnić za to spotkanie, to będzie tą osobą podopieczny trenera Michała Szewczuka, Piotr Goszczyński, który wygrał wszystkie swoje gry pojedyncze w tym z asem Kameleonów, Maćkiem Samborskim. W minionym tygodniu pauzowała Pogodna Bitstream, jeszcze jeden kandydat do awansu. Bardzo ciekawie zapowiada się zatem następna kolejka, w której pretendenci ponownie zmierzą się ze sobą w bezpośrednich pojedynkach. Tym razem Kameleony zagrają z Zielonymi Grądami a ATS Lublin z Pogodną.
W III lidze miało miejsce zdarzenie bez precedensu w bieżącym sezonie. Kroczące od zwycięstwa do zwycięstwa ARGO znalazło w końcu pogromcę. Wiele drużyn próbowało bezskutecznie i udało się to dopiero młodzieży z A. S. Górnik Łęczna. Widać, że trener Paweł Janowski dobrze rozpracował zawodników lidera i odpowiednio ustawił grę swoich podopiecznych, którzy bezbłędnie wykonali swoją pracę. Zazwyczaj to Mariusz Suchorowski rozpływał się nad grą Szymona Skrzypka dedykując mu „Kącik Szymona” w swoich komentarzach. Tym razem to ja mam tę okazję, żeby podkreślić jego wkład w zwycięstwo nad ARGO. Wygrane z braćmi Pietroniami i Bartkiem Pastusiakiem, to wartościowe zwycięstwa w sportowym dossier tego młodego tenisisty. W pokonaniu lidera mieli także swój udział pozostali zawodnicy Pawła Janowskiego. Łukasz Piasecki dołożył 2 punkty i Tomasz Skrzypek 1. Po tej porażce pozycja lidera nie jest jednak zagrożona. ARGO to taki III – ligowy Kamil Stoch, który na kilka kolejek przed końcem rozgrywek zapewnił sobie końcowe zwycięstwo. Za plecami ARGO trwa jednak zacięta walka, w której oprócz A. S. Górnik Łęczna liczą się jeszcze GLKS Głusk II oraz Czarne Konie. W minionej kolejce Głusk pokonał 6 : 4 Tramp Klub, a Czarne Konie przełożyły spotkanie z Klubem Tęcza na 26 marca. Na dole tabeli wszystko wydaje się być poukładane. Zwycięstwo 7 : 3 przedostatniego PARK FARBu z Brydżystami raczej na niewiele się zda poza satysfakcją. Do barażowego miejsca brakuje 4 punktów, pod warunkiem, że S-L Niedrzwica II w ostatnich dwóch kolejkach nie zdobędzie choćby jednego. Dodatkowo w swoich meczach zarówno PARK FARB jak i S-L Niedrzwica nie będą faworytami.
I tak doszedłem do II ligi, z którą po porażkach 3 : 7 z Geodetą i 2 : 8 w rozegranym awansem meczu z liderem II ligi WWW. POD50.Pl, najprawdopodobniej mojej Jedynce przyjdzie się rozstać po tym sezonie. W pierwszym z tych spotkań popis skuteczności dał Michał Wojciechowski, w drugim p. Anna Maruszczak. Obydwoje odnieśli komplet zwycięstw indywidualnych oraz mieli swój wkład w wygranie gier podwójnych. Jest jeszcze matematyczna szansa na baraż, ale nie od nas będzie zależało to czy z niej uda się skorzystać. Naszym rywalem w walce o to miejsce jest WSEI, które urwało punkt skutecznemu ostatnio MTM-owi. Bardzo dobrze w tym meczu zagrał Darek Chodon, który wygrał wszystkie gry indywidualne. Po jednym zwycięstwie dodali Piotr Bobrowski i Błażej Białek. Dla MTM 2,5 punktu wywalczył Waldemar Zima, 1,5 Marek Sałaga i 1 Marcin Wawrzyńczuk. Nasi rywale w walce o baraż zmierzą się jeszcze z Geodetą oraz ze Ściegiennym i wystarczy im zdobycie przynajmniej jednego punktu. Nam pozostał tylko mecz ze Ściegiennym i żeby marzyć o barażu, to trzeba będzie pokonać Bogdana, Darka i Mariusza, a że to trudna sztuka przekonał się ostatnio Progress. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Na duże słowa uznania za postawę w tym spotkaniu zasługuje Marek Wilczyński, który po porażce z Darkiem Smagą następnie wygrał z Bogdanem Grzybkiem i w swoim ostatnim meczu indywidualnym nie dał szans Mariuszowi Dydo. Pozostałe punkty dla Progressu wywalczyli: Jarosław Adamczyk – 2 oraz Krzysztof Kozłowski – 1. Dla Ściegiennego Darek Smaga wywalczył 2,5 pkt, Bogdan Grzybek – 1,5 oraz Mariusz Dydo – 1. Wynik ten nie zmienił niczego w układzie tabeli. Progress nadal jest drugi, Ściegienny trzeci. W lepszej sytuacji jest drużyna z Chodla, której pozostały do rozegrania dwa mecze, a Progressowi tylko jeden.
Walka o tytuł Mistrza LLTSA wkracza w decydującą fazę. Na tę chwilę Roberto Music Team ma 5 punktów przewagi nad Mega Meblami i może już kupować szampana. W minionym tygodniu RMT wygrał z Węglinem 9 : 1. Honorowy punkt dla pokonanych zdobył Marian Finkowski, który pokonał Roberta Grabczaka. Radosław Łukasik, Piotr Dec i Bartosz Kiciak czy to w pojedynkę czy w parze deblowej odchodzili od stołu w roli zwycięzców. Mega Meble w minionym tygodniu pauzowały. Fakt ten teoretycznie czyni końcówkę sezonu bardziej emocjonującą. Mega Meble mają 5 punktów straty, ale o jedno spotkanie do rozegrania więcej od RMT. Zaległy mecz z ASKO I już w poniedziałek 26 marca. Będzie on swoistą rozgrzewką i sprawdzianem formy przed bezpośrednim starciem najlepszych drużyn naszej ligi, które odbędzie się w ramach następnej kolejki, 5 kwietnia. Jeżeli Mega Meble wygrają obydwa mecze, to przewaga RMT stopnieje do 1 punktu i o wszystkim zadecyduje ostatnia kolejka, w której łatwiejszego przeciwnika, Zarembiaków, będzie miała ekipa Sylwka Lalaka. RMT zmierzy się natomiast z Edbarem, który nadal liczyć się będzie w walce o tytuł wicemistrza, więc kto wie co się może wydarzyć. Scenariuszy jak widać jest kilka. Tylko czy takie gdybanie ma sens skoro w tym sezonie żadnej z drużyn I ligi nie udało się urwać Roberto Music Team choćby jednego punktu? Myślę, że nie. Prezesie !!! Wkładaj tego szampana do lodówki !!! Na przeciwległym biegunie I ligi pierwszym spadkowiczem od kilku kolejek jest AZS UMCS. Drugą drużyną, która ma takie same szanse na utrzymanie w I lidze, jak moja Jedynka w II, jest Annoplast, który przegrał 2 : 8 z GLKS Drwal. Zacięty mecz o miejsce barażowe rozegrały ze sobą drużyny Zarembiaków i PGE Dystrybucja. Zakończył się on podziałem punktów, a na uwagę ze strony PGE zasługuje z pewnością tylko jedna wygrana asa drużyny - Waldka Pycki, a ze strony Zarembiaków komplet zwycięstw indywidualnych Marka Rejmaka. Do dyspozycji Marka dopasował się Wojciech Bochniarz, który coraz pewniej czuje się w naszej lidze o czym świadczą zwycięstwa nad Mariuszem Suchorowskim i przede wszystkim Waldkiem Pycką. Dla PGE oprócz 1 punktu Waldka, Tadeusz Olejnik wywalczył 2,5 , a Mariusz Suchorowski – 1,5.
Większość spotkań następnej kolejki odbędzie się dopiero po świętach. Apeluję zatem o umiar w spożywaniu tłustych, wysokokalorycznych potraw i napojów. Warto będzie także znaleźć chwilę na spalenie przyjętych kalorii, tych pustych także :). Do stawania przed stołem pingpongowym nie namawiam, ale na spacer czy rower to i owszem. Tym bardziej, że śnieg szybko topnieje i zapowiada się wspaniała wiosenna aura. Jeżeli dotrwaliście do tego miejsca mojego komentarza, to pozwólcie, że na te zbliżające się święta złożę wszystkim czytającym najserdeczniejsze życzenia
ZDROWYCH I POGODNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH,
OBFITOŚCI NA ŚWIĄTECZNYM STOLE,
SMACZNEGO JAJKA, MOKREGO DYNGUSA
ORAZ WIOSENNEGO NASTROJU
W RODZINNYM GRONIE
Piotr Nizioł