Napisany przez dmroczek on October 23, 2016
Komentarz po III kolejce
Witam wszystkich w nowym sezonie. Tak jak Robert pisał przed tygodniem byłem zajęty świętowaniem Dnia Komisji Edukacji Narodowej i postanowiłem wzorem Janka Kosa z „Czterech pancernych” zrobić sobie fotkę na tych koniach z Bramy Brandenburskiej. Skończyło się na wspólnym zdjęciu z berlińskim policjantem :)
Nasza liga w tym tygodniu zeszła chyba na drugi plan za sprawą postawy naszych reprezentantów na Mistrzostwach Europy w Budapeszcie. Polacy wrócą z nich z dwoma medalami. Jakub Dyjas po sensacyjnym ograniu turniejowej jedynki, Dimitrija Ovtcharova, dotarł do półfinału. Uległ w nim Francuzowi Emmanuelowi Lebessonowi 1 :4 i zdobył brązowy medal. Jak napisał w shotboxie pewien Antek, to chyba zemsta Francuzów za Caracale !!! Teraz wszyscy oczekujemy na finał gry podwójnej w której nasza para Jakub Dyjas/Daniel Górak zagra z parą niemiecko-duńską: Patrick Franzisca/Jonathan Groth. Oglądajcie i trzymajcie kciuki za naszych !!! Zanim nastąpią te emocje postaram się w kilku zdaniach podsumować miniona kolejkę w LLTSA.
W IV lidze bez porażki są już jedynie Kameleony. Ostatni ich mecz z Salosem I rozpoczął się od niespodziewanej porażki Maćka Samborskiego z Hubertem Wroną. Rafał Górski pewnie zacierał już ręce i liczył na niespodziankę, tymczasem w kolejnych grach wszystko wróciło na właściwe tory i bardziej doświadczona drużyna nomen omen Wojciecha Wrony wygrała tę potyczkę 7 : 3. Dla Kameleonów punktowali: Maciej Samborski - 2,5 pkt, Wojciech Wrona – 2,5 pkt oraz Szczepan Łukasik – 2 pkt. Dla pokonanych: Hubert Wrona – 2 pkt i Przemysław Woliński – 1 pkt. Pierwszy punkt w rozgrywkach stracili Brydżyści, których w ostatnim komentarzu tak chwalił Prezes. Czyżby to zdekoncentrowało drużynę karciarzy? W zremisowanym meczu z Pogodną Bitstram punktowali: Andrzej Szczęśniak – 3 pkt, Marek Kiciak i Tadeusz Niedźwiadek po 1 punkcie dla Brydżystów oraz Mariusz Szymański – 2,5 pkt, Krzysztof Nowacki – 2 pkt i Piotr Łukasik - 0,5 pkt dla Pogodnej. Na dole tabeli IV ligi, bez zdobyczy punktowych, plasują się dwie drużyny Salosu oraz Tennis Table Club.
Na czele III ligi, po 3 kolejkach z kompletem trzech zwycięstw znajdują się trzy drużyny !!! Najlepszym bilansem małych punktów (23 : 7)może pochwalić się LEKWET, który w ostatniej kolejce pokonał w meczu derbowym Start Niedrzwica 7 : 3. Na uwagę w tym meczu zasługuje chyba porażka 2 : 3 Michała Chemperka z Marcinem Bednarczykiem. W kolejnych dwóch meczach Michał odchodził już od stołu w charakterze zwycięzcy. Swoje dołożyli także bracia Stróżakowie i LEKWET odniósł pewne zwycięstwo. Drugie miejsce w tabeli III ligi zajmują Czarne Konie, które 6 : 4 w minionej kolejce pokonały Modulo 6. Trzecią drużyną z kompletem zwycięstw lecz najsłabszym bilansem małych punktów jest Klub Tęcza. W ostatnim meczu drużyna Piotra Tokarzewskiego – Głośniaka wygrała 6 : 4 zdawać by się mogło przegrany już mecz z grającym w dwuosobowym składzie Samsonem. Tomkowi Biniędzie i Karolowi Grabowskiemu w końcówce zabrakło chyba sił i ulegli oni Wojciechowi Żelazowskiemu oraz Andrzejowi Zajączkowskiemu. Z wyniku 3 : 4 na korzyść Samsona zrobiło się 6 : 4 dla Klubu Tęcza, bo jeszcze bez gry w ostatniej serii punktował kapitan drużyny. Na przeciwległym biegunie w stosunku do prowadzącej trójki znajduje się wspomniany Modulo 6 oraz KKS Wieniawa, które w tym sezonie nie zdobyły jeszcze punktów.
W II lidze, co było do przewidzenia, na czele znajduje się drużyna EKOGEO - WĘGLIN, która po ciężkim meczu w sali WSEI pokonała gospodarzy 6 : 4. O ile zwycięstwo i pozycja w tabeli były może do przewidzenia, to już dwóch porażek kolegi Mariana Finkowskiego w tym meczu chyba nikt nie przewidział. Receptę na grę Mariana znalazł Darek Chodon (3:0), który swoim sposobem podzielił się z synem Kamilem i obydwaj odnieśli cenne wygrane. Kamilowi szło znacznie trudniej niż ojcu. W czwartym secie przegrywał już 7 : 10 i bronił piłki meczowe. Ostatecznie Kamil wygrał tego seta do 12 a kropkę nad „i” postawił w secie piątym wygranym do 7. Rozmawiałem po tym meczu z Marianem Finkowskim, który swoje porażki tłumaczył jakością oświetlenia w sali WSEI. Ciekawe jak inni grający odnoszą się do tej kwestii? Z doświadczenia wiem, że ten szczegół może mieć decydujące znaczenie. Kiedyś jak moja Jedynka grała w sali przy Podwalu oświetlenie było naszym sprzymierzeńcem, bo przyzwyczajeni byliśmy do efektu stroboskopowego, który dawały jarzeniówki. Wracając do meczu Mełgiewska vs EKOGEO podaję zdobycze punktowe poszczególnych zawodników: Dariusz Chodon – 2 pkt, Kamil Chodon i Ryszard Białek po 1 dla WSEI Mełgiewska oraz Wojciech Maliborski - 3,5 pkt, Marian Finkowski – 1,5 pkt i Wiesław Wójcik - 1 pkt dla EKOGEO. Na uwagę w II lidze zasługują pierwsze zdobycze punktowe trzech ostatnich drużyn, które kolegialnie zremisowały mecze w minionej kolejce: ARGO z AZS UMCS III Ammex’em oraz w bezpośrednim pojedynku GLKS Głusk II z Ludwiniakiem. Nie ma już w II lidze drużyn z zerowym dorobkiem punktowym.
W I lidze trwa marsz równym krokiem Mega Mebli z Edbarem, które zanotowały kolejne zwycięstwa na swoich kontach. Mega Meble pewnie 9 : 1 pokonały Annoplast. Jedyny punkt stracił Jerzy Stępniak, który uległ Michałowi Chrzonstowskiemu 2 : 3. Edbar w identycznym stosunku rozprawił się z LKS Wierzchowiska. Tutaj niespodziewanie punkt zgubił Piotrek Kura, który w ostatniej grze przegrał z Grzegorzem Mojkiem 2:3. Do prowadzącej dwójki dołączy zapewne obrońca tytułu (Robert Music Team), który na 26 X przełożył mecz z ASKO I. Chętnych do obejrzenia tego meczu zapraszam do sali VIII LO. Na dole I ligi z zerowym dorobkiem pozostał już jedynie beniaminek Geodeta, który uległ mojej Jedynce 2 : 8. Dzięki tej wygranej udało nam się odbić od dna i wystartować. Bardzo dobrze dysponowani w ostatnim meczu byli Paweł Michalec i Kamil Szubarczyk, którzy wygrali wszystkie swoje gry pojedyncze oraz byli bliscy wygranej w deblu. Michał Rawski do końcowego sukcesu dołożył 2 zwycięstwa, w tym bardzo cenne dla siebie z Rafałem Ostrowskim. Dla rywali, oprócz wygranego debla Ostrowski/Śliwiński, jedno zwycięstwo indywidualne zanotował Darek Śliwiński. Trzecia z drużyn, która dotychczas pozostawała bez punktu – Ściegienny, także cieszyła się z pierwszej zdobyczy. Mecz Ściegienny – Malinex LPEC zakończył się remisem a decydujący punkt w ostatniej grze wywalczył Bogdan Grzybek, który po pięciosetowej grze pokonał Tomka Dalmatę. Wcześniej, na sąsiednim stole (było bardzo późno) Dominik Maciąg zmotywował Bogdana do jeszcze większego wysiłku pokonując 3 : 1 Grzesia Borkowskiego.
Wszystkich zawiedzionych brakiem wspomnienia w niniejszym komentarzu przepraszam, ale piszę pod presją czasu. Za kilka minut finał debla na ME z udziałem polskiej pary. Liczę na zrozumienie i zasiadam przed telewizor.
Piotr Nizioł