LLTSA  -  sezon 2019/2020

27 czerwca 2021 r.

Komentarz po zakończeniu I rundy LLTSA
(autor: Robert Grabczak)


Witam wszystkich zawodników po zakończeniu czerwcowego grania w tenisa. Warunki mieliśmy dość ekstremalne w związku z upałami, ale udało się doprowadzić do końca zaplanowane mecze. W poniedziałek trzy ostatnie spotkania, które zamykają rundę, ale komentarz dziś w niedzielę, bo zapracowany jestem i nie było pisania w czasie tych kolejek. Plan zakłada zakończenie rozgrywek od 6 września w ciągu 5 tygodni. Potem miesiąc przerwy i około 15 listopada nowy sezon. Dlatego plany transferowe można przyśpieszyć, żeby brak długiej przerwy nikogo nie zaskoczył.

W I, II oraz III lidze dzielimy tabelę na pół i gramy o awanse i spadki tylko 5 meczy. IV liga kończy sezon czterema kolejkami, które wyłonią zwycięzców.

Terminarz ukaże się w przyszłym tygodniu, ale drużyny które mają sale i potrzebę grania w wakacje, mogą po uzgodnieniu z przeciwnikami grać awansem nawet wszystkie mecze, jeśli jest taka ochota.

A teraz kilka zdań o ligowych wynikach.


IV liga

ATS Block Team bezwarunkowo biegnie do III ligi, co wiedzieliśmy od października, ale o miejsce drugie i trzecie walczy minimum 5 drużyn, z których tylko jedna awansuje, a następna zagra w barażu, bo owe baraże będą jak zawsze!


III liga

Tutaj sytuacja chyba najciekawsza w całej LLTSA, bo pięć a nawet wszystkie sześć drużyn ma o co walczyć we wrześniu. Spadające i wchodzące ARGO teraz pewnie chce awansować, ale Super Tramp wzmocniony Siergiejem Poliszczukiem może z nim nie przegrać meczu, bo Artur Czerkawski zaczyna mocno kąsać czopem, a i Mariusz Bieniek dokłada punkty. Siergiej to zawodnik, który może nie znaleźć pogromcy w trzeciej lidze, ale to się okaże we wrześniu. Za tymi drużynami MPK, który nie wiem, czy chce awansować i POKER Team, który chciałby, ale potracił cenne punkty, których może, ale nie musi zabraknąć. I jeszcze AZS oraz Czarne Konie, które tez będą gryźć.


II liga

Spadkowicze PGE Dystrybucja i Delta Team udowadniają że II liga tylko na sezon i pragną wrócić wyżej, ale podobne plany może mieć ekipa Darka Gustawa Piaski Team oraz Carger Głusk i jak zawsze PIK Łęczna. Indywidualnie najlepsze wyniki w karierze rozgrywają dwaj zawodnicy PGE Tadek Olejnik i Waldek Zima, a pomiędzy nimi jest Jarek Gładysz.


I liga

Tytuł mistrzowski trafi do EDBARU, bo nikt nie ma sposobu na Przemka Przesmyckiego, którego trudny czop skutecznie odbiera przyjemność gry w tenisa stołowego. Ale póki to nie zabronione, to się męczymy. Ciekawe, że jedyne dwie porażki Przemka to zasługa LAS-u, czyli Dawida Sokołowskiego i Kamila Szubarczyka. O drugie miejsce walczy Roberto Music Team, gdzie Łukasz Górniak gra sezon życia, a wspiera go Radek Łukasik. Trzeci zawodnik walczy, ale nie punktuje, czyli ja. Nie ma z kim wygrać, jak to mówił kiedyś sympatyczny Arek Nowicki ze Ściegiennego. ASKO walczy też o podium, gdzie Paweł Michalec ostatnio w dramatycznym meczu pokonał pierwszy raz w życiu Radka Łukasika. Sezon życia gra Skup Złomu DRWAL, gdzie Tomasz Kurylak gra pierwsze skrzypce, a wspierają go bracia Drwale z tatą Gienkiem. O szóstym miejscu zadecydowała mała tabelka, w której najlepiej wyszedł Ludwiniak. Po dobrym początku niespodziewanie dopiero na ósmym miejscu Progress, a na dziewiątym Ściegienny, który w czerwcu wszystkie mecze zakończył z wynikiem 6-4, a trzy z nich wygrał i jeden przegrał.


Tyle po meczach czerwcowych. Może już ligi nie zagramy więcej w takim upale, bo to jednak utrudnienie, kiedy mokra piłka wypacza wynik seta, a może i całego meczu. Ale dziękuję wszystkim za frekwencję w tych kolejkach i życzę udanych wakacji. Wracamy 6 WRZEŚNIA!


Robert Grabczak


PS: Gratulacje dla Dariusza Krawczyka za super pomysł ze strefą EURO, która wzbudza duże zainteresowanie typujących mecze na mistrzostwach w piłce nożnej.