LLTSA  -  sezon 2019/2020

18 października 2020 r.

Komentarz po II kolejce LLTSA
(autor: Jarosław Adamczyk)


Dzień dobry Graczu, Czytelniku!


Miło mi znów napisać kilka zdań podsumowania po minionej kolejce. Po ostatnich akcjach komentarzowo-protestowych, które działy się po moich wpisach, postaram się być dziś łagodny i mało kontrowersyjny. Nadmienię na początku, bo to pewnie każdy przeczyta - nowe obostrzenia rządu nie mają wpływu na nasze rozgrywki, także dalej gramy wg planu. Przynajmniej na razie, póki nas nie zamkną wszystkich.


IV liga

W tym roku po raz kolejny obserwujemy trend, w którym dobrze znani i doświadczeni zawodnicy wycofują swoją drużynę z ligi wyżej lub po prostu zakładają nową w czwartej lidze i zaczynają wdrapywanie po drabinie od nowa. Sam osobiście nie wiem czemu ma to służyć. Rok straconych szans na cotygodniową rywalizację z równymi sobie – to na pewno. Zepsuta zabawa pozostałym drużynom w czwartej lidze – po doświadczeniach z tamtego roku, także na pewno. Życzę każdemu ambitnemu zawodnikowi z czwartej ligi szybkiego progresu i awansów wyżej, bo tam chyba nigdy nie będzie spokojnie.

Do gier.

Team Łęczna jest bezlitosny na razie dla swych przeciwników. W pierwszym meczu oddali rywalom zaledwie 3 sety! W tej kolejce ani jednego??!!! Mogliście chociaż jednego seta oddać w sumie.:) Komplet punktów i prowadzenie w tabeli.

Przeglądając składy przed rozpoczęciem rozgrywek, zauważyłem znane mi nazwisko przez kilka lat nie widziane w naszej lidze – Mateusz Studziński. Po pierwszej kolejce nie mogłem go odnaleźć, bo jak się okazało drużyna PIK Łęczna II pauzowała. Mateusz wrócił z przytupem zdobywając komplet punktów. Pamiętam nasze pojedynki sprzed lat i wspólne granie w jednej drużynie. Poleciłbym baczną obserwację rozwoju sportowego tego zawodnika, bo jeśli wróci do formy, to będzie groźny dla każdego na tym poziomie rozgrywek, a spokojnie poradziłby sobie dużo wyżej.


III liga

Byli ludzie, którzy przewidywali kontynuowanie zwycięskiego marszu drużyny Marka Wilczyńskiego w trzeciej lidze. Ja do nich nie należałem i miałem rację. W trzeciej lidze spędziłem najwięcej czasu z jakiegoś powodu. Różne, nieprzewidywalne style i doświadczeni zawodnicy. W pierwszej kolejce było blisko po niespodziewanej wygranej Dominika Borcucha z Michałem Bigajem, ale w drugiej już strata punktów stała się faktem. Jadąc na mecz Argo-MPK spodziewałem się dużych emocji, krzyków, rzucania się sobie do gardeł i niespodziewanych rozstrzygnięć. Muszę jednak przyznać, że obie drużyny stanęły na wysokości zadania i atmosfera od początku do końca była jak najbardziej sportowa (przynajmniej z tego co wiem), a emocji nie zabrakło. Zwycięstwo ARGO 6:4. Wielkie gratulacje.

W ogóle rywalizacja w tym roku w trzeciej lidze zapowiada się pasjonująco, większość wyników do tej pory to maksymalne zwycięstwo 7:3. Oby tak dalej!!

Na czele tabeli obok ARGO KS Zielone Grądy Żalin wzmocnione przed sezonem Danielem Reszelem. Ciekawy skład, zobaczymy co to da na koniec sezonu.


II liga

Witamy z powrotem Pana Kapitana Mariusza Cyrankiewicza. Przerwa w karierze nie trwała długo, ale mnie osobiście bardzo cieszy ten powrót, bo nasza liga potrzebuje takich postaci – charyzmatycznych i mających swoje zdanie. Razem z Robertem Bieleckim prowadzą drużynę z młodymi talentami spod ręki Tomasza Słomki. Efekty na pewno będą przychodzić szybko i nawet jeśli ktoś teraz wygra z nimi, to musi się liczyć z tym, że w drugiej rundzie będzie dużo trudniej. Tym razem minimalna porażka z PIK-iem Łęczna. Norbi bohaterem robiąc komplet i wygrywając mecz z Robertem Bieleckim. Brawo!!

Na czele tabeli na razie spadkowicze z pierwszej ligi. Terminarz na razie mieli w miarę sprzyjający, zobaczymy jak będzie dalej. Na pewno należą do faworytów do awansu. Chyba, że to w końcu rok PIK-u Łęczna?? Jest jeszcze bardzo mocna na papierze drużyna Asko II. Walka o awans znów będzie pasjonująca.


I liga

Wszyscy, którzy martwili się o ekipę Prezesa, już mogą przestać to robić. Prezes, jak i jego zawodnicy, przygotowali super formę i idą na razie jak burza. Miłościwie nam panujący ma już na swoim rozkładzie coraz lepszych zawodników. Jak dodamy do tego super formę Łukasza Górniaka, to mamy znów pretendenta do tytułu. Będę obserwowałem dalszy rozwój tych graczy.

W ciekawie zapowiadającym się pojedynku tej kolejki moja drużyna zmierzyła się z faworyzowanym ASKO I. Wygraliśmy 7:3 po świetnej grze z obu stron. Muszę stwierdzić, że pojedynek stał na bardzo dobrym poziomie, ale jestem przekonany, że tak samo jak my, tak samo gracze ASKO I mogą grać jeszcze lepiej. Wisienką na torcie był pojedynek Michała Szurygi z Pawłem Michalcem, wygrany przez Michała na przewagi w piątym secie. Napisać, że super mecz zagrali, to jak nic nie napisać. Polecam poprosić Waldka Pyckę o odtworzenie nagrania, bo widziałem, że nagrywał.

W pozostałych dwóch meczach raczej bez niespodzianek.


Zobaczymy co przyniesie nam przyszłość, ale póki co, tak jak napisałem na początku, gramy dalej. Obyśmy wytrwali wszyscy w zdrowiu, którego każdemu życzę.

Do zobaczenia przy stole!


Jarosław Adamczyk