LLTSA  -  sezon 2019/2020

22 lutego 2020 r.

Komentarz po XV kolejce LLTSA
(autor: Robert Grabczak)


Witam wszystkich w czasie sezonu grypowego, anginowego i tysiąca innych chorób, jakie mamy tej paskudnej zimy, co jej nie ma. Prawdziwy jest tylko Waldemar Zima, który zatrzyma prawie każdego. Zostało nam jeszcze 7 kolejek i dociągniemy do końca ten szalony jak zawsze sezon.


IV liga

Tutaj walka trwa od początku o miejsca 2 i 3, a chętnych jest o jedną ekipę więcej. Ogry, Poker Team i Annoplast raczej podzielą między sobą pozycje 2, 3 i 4 i ta ostatnia będzie najbardziej poszkodowana. Lider - Są Lepsi - gra sobie jakby w innej lidze i dlatego mecze z nimi należą do ciekawych w zakresie pytania, czy Michał Bigaj da się komuś pokonać i dlaczego Marek Wilczyński raz przegrał?! Pamiętam z historii tenisa na Lubelszczyźnie, jak wielki trener i zawodnik Piotr Chudoba w IV lidze państwowej wygrał 31 meczy, ale jeden przegrał i o ten mecz pytają go do dzisiaj! Wielki Liverpool nie ma tego zmartwienia i bije każdego, a już prawie marzec. Ogry są bardzo zmotywowane do awansu - nowy sprzęt, duży spokój Artura Czerkawskiego może zaprocentować awansem. Poker Team osłabiony brakiem Michałów Buzka-Czarnolasa i Lewandowskiego walczy o premiowane miejsce i wszystko może się rozstrzygnąć w meczu z Annoplastem 6 marca. Rodzina Grabowskich rozda karty w tym układzie tabeli.


III liga

Mecz na szczycie Głusk kontra K.S Piaskovia mógł zadecydować o drugim miejscu w tabeli. Adam Wójcik zagrał mecz życia i pokonał wszystkich rywali, a Andrzej Gęca który będzie głównym architektem awansu, dał się pokonać po raz drugi w sezonie. Jego pogromcą był Michał Jasiński, który gra najlepszy tenis w karierze. Piaskovia zagrała bez Zbigniewa Gaika i ten fakt pozwolił wygrać Głuskowi 7-3. Argo bez Pawła Grocholi po porażce z AZS II komplikuje sobie szanse na powrót do wyższej ligi. Dla AZS kolejny komplet zapisał Oleksandr Hribov, który pokonał przeciwników bez straty seta, w tym lidera rankingu Sławomira Pietronia. Na dole tabeli cuda w postaci wygranych Tramp Klubu i Kameleonów. Wypożyczony ze Świdniczanki Kameleon Paweł Szewczyk zagryzł? Orły z Wieniawy i pierwsze zwycięstwo stało się faktem. Ale czy Kameleony gryzą? To wie Robert Pytka bo to twórca tej nazwy. Ewa Bocian zbiła wszystkich kolegów po raz drugi w tym sezonie i Tramp może realnie myśleć o barażu, bo na dole zrobiło się ciasno. Lider Świdniczanka godzinę przed meczem miała jednego zdrowego Jarka Bądosa, ale niezdrowy Przemek Szajda dojechał i wygrał z Jarkiem wszystkie mecze z Geodetą II.


II liga

MTM - WSEI – najbardziej zacięty mecz, 5 razy po 5 setów, zwłaszcza Marcin Wawrzyńczuk polubił ten system na WSEI, chociaż raz miał 9-3 na mecz w czwartym secie i przegrał w piątym z Kamilem Bajko. Ten punkt raczej stracony przez MTM może mieć kolosalne znaczenie na koniec, bo WSEI zostało na trzecim miejscu, a czwarty MTM ma tyle punktów co Ludwiniak, który jak zawsze jest 2 razy lepszy na wiosnę! Ludwiniak na awans albo baraż? Jest to możliwe. Czarne Konie się pochorowały i mimo tego walczyły aż w dwóch meczach w tygodniu, ale jeden zdrowy i szybki Piotr Tokarzewski-Głośniak to za mało. Ciekawa walka o uniknięcie barażu z 3-ligowcem, bo zagrożonych jest aż 5 drużyn, licząc nawet ASKO II i Zarembiaków z pozycji 6 i 7. Dziewiąty PIK Łęczna traci 3 pkt. do 6 pozycji więc końcówka ligi jak zawsze tutaj będzie ciekawa. Na szczycie LPEC Geodeta III, którzy już za dwie kolejki mogą świętować awans. Ciekawy mecz z Piaski Teamem, w którym pasjonujący pojedynek stoczyli Grzegorz Mojek i Artur Słomka. 4 sety na przewagi, a w piątym Artur prowadzi …8-0 i robi się po 10! I wygrywa ...Artur! Tak więc pamiętajcie, że nie ma takiej przewagi, której nie da się zmarnować.


I liga

Lider Roberto Music Team nie zmienia zwycięskiej ścieżki, mimo poważnej kontuzji Dominika Maciąga i braku Łukasza Górniaka, który jest w wielkiej formie, ale małe dzieciaczki są ważniejsze od wszystkiego na świecie, więc ja muszę się mordować z rywalami i niestety Darek Smaga mnie wyleczył o 23 w nocy. 9-5 w piątym secie to za mało na Darka, który jak chce to zbije prawie każdego. Mnie nie chciał pokonać, ale potem zmienił zdanie i 15-13 poległem jak Niemcy pod Stalingradem. Kiedyś Cię Darku pokonam! Mariusz Dydo gra kolejny sezon życia i miał blisko do 2-2 z Piotrkiem Decem. PGE Dystrybucja podeszła na luzie do meczu z Węglinem i efektem tego były 2 zwycięstwa Wademara Pycki z wielkimi obrońcami Darkiem Lewczukiem i Wojtkiem Maliborskim. A Lucjan Galiński, który przeżywa trzecią? młodość ostro się bronił przed zawodnikami Węglina. Szafir z Radkiem Poświatowskim pokazał blask w meczu ze Skupem Złomu Drwal. Początek to gładkie prowadzenie Drwali 2-0, ale następne 8 partii wygrał team Krzyśka Grabowskiego. Ksiądz Stanisław Kryszczuk złapał formę i pokonał wszystkich rywali na sali w Wilczopolu. Tomasz Dalmata prowadzi z Pawłem Michalcem 2-0 i 9-5 i ...przegrywa 2-3. Tenże Paweł pokonuje Michała Wojciechowskiego i tylko nie daje rady temu, który nie chce przegrać nic w tej lidze, czyli Tomkowi Słomce. Na koniec awansem z XVI kolejki ciekawy mecz na Wrotkowie, gdzie padł remis 5-5 a bohaterem www.POD50 był Vincent Briois, który pokonał wszystkich kolegów w singlach i w deblu z Grzegorzem Gaborskim. Cenny punkt w tabeli i jej dolnej części, gdzie trwa bitwa o uratowanie się przed spadkiem.


W niedzielę mini turniej u Kamila Szubarczyka od 17 po południu. Bądzcie zdrowi, bo nie ma miejsc u lekarzy.


Robert Grabczak