LLTSA  -  sezon 2019/2020

17 lutego 2020 r.

Komentarz po XIII i XIV kolejce LLTSA
(autor: Piotr Bocian)


Witam wszystkich zawodników i zawodniczki po mojej dłuższej przerwie od pisania. Prezes chciał abym streścił wam XIV kolejkę, ale postanowiłem dorzucić również XIII. Podobno nikt nie chciał przyjąć "pechowej 13-tki", ale dla mnie to nie problem.


XIII KOLEJKA


IV liga

Na 10 spotkań w tej lidze padł jeden remis, reszta to wysokie zwycięstwa. Powoli klaruje się główna ekipa do awansu, lecz na 14 drużyn w grupie mistrzowskiej, aż do 9. miejsca jest szansa na realny awans bądź baraż. Pewni awansu mogą być Są Lepsi, a reszta będzie walczyć o drugą lokatę.


III liga

Nie dla wszystkich "13." jest pechowa i przekonały się o tym Kameleony, które grając we dwóch zdobyły 1. pkt w tym sezonie remisując z ASKO III. Padły również dwa nokauty po 10:0, gdzie Głusk rozbił KS Zielone Grądy Żalin, a ARGO nie dał szans Geodecie II. Góra tabeli pewnie wygrywała swoje pojedynki, umacniając się na swoich pozycjach.


II liga

W najspokojniejszej lidze LLTSA w tej kolejce trochę się działo. Czarne Konie napsuły trochę krwi liderowi - LPEC-Geodeta, lecz komplet 3,5 pkt Artura Słomki zapewnił im zwycięstwo. Emocji nie brakowało również w innych pojedynkach. Drużyny niżej notowane wyszarpały punkty, tym wyżej notowanym. Zarembiacy pokonali walczący o awans AZS WSEI, Ludwiniak wyszarpał zwycięstwo w meczu z MTM, za sprawą niezawodnego Grzesia Sajnaja. ASKO II pokonało 6:4 AZS Block Team, a niepokonany indywidualnie wyszedł tylko Zbyszek Fila. PIK Łęczna i UKS Ruch rozbili rywali po 9:1 i były to mecze do jednej bramki.


I liga

Wreszcie doszliśmy to najwyższej klasy rozgrywkowej, w której jak zwykle wiele się dzieje. ASKO I zremisowało z Progressem, a Paweł Michalec dwa razy musiał uznać wyższość rywali, co do tej pory zdarzyło się tylko w dwóch spotkaniach. W tym spotkaniu formą zabłysnął "Szur", który indywidualnie stracił tylko jednego seta. Ekipy wyżej notowane zgodnie wygrały swoje pojedynki bez większych problemów. Najbardziej wyrównany z tych pojedynków to mecz PGE z Szafirem, lecz raczej nie było tu innego scenariusza tego spotkania. Niestety spadek PGE do II ligi jest już raczej nieunikniony, a Szafir ma matematyczne szanse na utrzymanie lub ewentualny baraż.


XIV KOLEJKA


IV liga

Tym razem była to znacznie bardziej wyrównana kolejka, w porównaniu do poprzedniej. Padło trzy remisy i tylko trzy zdecydowane zwycięstwa, gdzie Ogry rozbili Samson-Jastków, Są Lepsi pokazali jokera ekipie Poker Team, a Drużyna im. E. Orła pokonała Ping Point. Im bliżej końca, tym zaczyna się robić ciekawiej, a walka będzie zapewne trwała do samego końca, gdyż chętnych do awansu jest wielu. Ranking indywidualny wskazywał by na to, że drugie miejsce powinni zgarnąć Ogry, lecz do tego długa droga.


III liga

Pewne zwycięstwa w tej kolejce odniosły Świdniczanka i Głusk. Delikatną wpadkę zaliczyło walczące o awans ARGO remisując z Zielonymi Grądami. Pewnie po zwycięstwo w lidze zmierza Świdniczanka, która nie powinna oddać tej pozycji. O dalsze miejsca rozgrywa się ciekawa batalia. Na tą chwilę Piaskovia, ARGO i Głusk są najbliżej miejsca premiowanego awansem.


II liga

W tej kolejce zwycięstwa odnosiły ekipy wyżej notowane. LPEC bez większych problemów pokonał PIK Łęczna, choć gdyby dwa tie breaki skończyły się w drugą stronę to byłby remis. AZS WSEI po wpadce w poprzednim spotkaniu ściągnęli na mecz Kamila Bajko i podeszli na pewno bardziej zmotywowani, wygrywając 6:4 z ASKO II. Wynik nie odzwierciedla na pewno tego co się działo, gdyż WSEI wygrało pięć pojedynków po 3:2, emocji nie brakowało. Prezes wspomniał, że Marek Futa był w tym spotkaniu nie do zatrzymania, co potwierdzają 3 pkt Marka w tym meczu. AZS Block Team notuje drugą z rzędu porażkę 4:6, lecz gdyby Bartek Niedźwiedź wygrał jeden z dwóch tie breaków, to już mieli by choć punkt. Na pozycji lidera umacnia się LPEC, a w peletonie o miejsce awansowe pozostają UKS Ruch, AZS WSEI i MTM. Do walki włącza się również Ludwiniak, który kąsa wyżej notowanych rywali.


I liga

Najciekawszym spotkaniem tej kolejki wydaje mi się mecz Ściegiennego z POD50, gdzie podrażnione ostatnimi akcjami POD50 wygrało 6:4. Nie pomógł nawet komplet punktów Mariusza Dydo. Drwale pewnie pokonali zamykającą stawkę ekipę PGE, Szafir występujący w dwu osobowym składzie nie powalczył z RMT, lecz obaj ograli prezesa. Geodeta rozbił 9:1 Węglin, a Edbar nie dał większych szans Progressowi. No i najbardziej wyrównany pojedynek, czyli ASKO I vs Aktywny Wrotków. Emocji nie brakowało, gdyż mieliśmy ASKO na ostrzu noża, lecz uciekli spod brzytwy. Remis w tym spotkaniu cieszył, ale nie nas. Kamil Szubarczyk był blisko zwycięstwa z Pawłem Michalcem, a w tie breaku debla prowadziliśmy 9:3, żeby przegrać. "Sport jest okrutny" jak mawia jeden z puławskich seniorów.


Jak będę miał trochę więcej czasu, to chętnie coś więcej dla was napisze. Niestety ostatnio czasu coraz mniej.


Ze sportowym pozdrowieniem


Piotr Bocian