LLTSA  -  sezon 2019/2020

20 października 2019 r.

Komentarz po II kolejce LLTSA
(autor: Piotr Bocian)


Witam wszystkich zawodników i kibiców LLTSA.

Jest to mój debiut zarówno w rozgrywkach ligowych LLTSA, jak i w pisaniu relacji, choć z pisaniem mam mniejszy problem niż z graniem ;)

Część mnie zapewne zna, albo kojarzy. Nazywam się Piotr Bocian i jestem z Puław. Swoją historię z tenisem zaczynałem w drużynie KTS Topspin Kurów, gdzie spędziłem 4 lata, kolejne 4 lata to występy w ekipie MKS MOW Puławy, skąd przeszedłem do drużyny Kamila Szubarczyka - Aktywny Wrotków. Zaliczyłem dobry start w rozgrywkach, trafiłem do fajnej drużyny i cieszę się, że przyszedłem do LLTSA.

Przejdźmy zatem do relacji...


IV liga

Relację zacznijmy od najniższej z lig.

Grupa A to same wysokie wyniki i pewne zwycięstwa. Najwyższe zwycięstwo 10:0 odniósł Poker Team, który pokonał KTS Optima III bez starty seta ! Wysokie wyniki odnosili także Pogodna Bitstream i PIK Łęczna III. Trzy drużyny po tej kolejce są z kompletem punktów - Poker Team, Team Łęczna i Są Lepsi. Choć moim subiektywnym zdaniem ekipa Są Lepsi jest na tą chwilę faworytem i w tej grupie nie ma lepszych ;) oczywiście bez urazy, żartuję i losy mogą być różne.

W rankingu indywidualnym z najlepszą skutecznością, bez porażki w 6 pojedynkach pozostają : Bigaj Michał, Chruściel Zbigniew, Malendowski Paweł i Wilczyński Marek.

Grupa B to bardziej wyrównane pojedynki. Najbardziej wyrównany pojedynek był zapewne pomiędzy KTS Optima I i XEROCAFE, w którym padł remis 5:5 i aż pięć pojedynków z tego meczu kończył się w tie breaku. Śmiało mogę stwierdzić, że emocji nie brakowało, a wynik mógł wyglądać zupełnie inaczej. Samson-Jastków grając we dwóch nie dali szans ekipie PARK-FARB, zwyciężając wszystkie swoje pojedynki. Wysokie zwycięstwa po 9:1 odnieśli Bez Spiny i Salos Lublin. Podobnie jak w grupie A, tutaj również trzy ekipy z kompletem punktów - Salos Lublin, Drużyna im E. Orła i Bez Spiny.

W rankingu indywidualnym trzech zawodników wygrało 6 pojedynków bez porażki : Palonka Gabriel, Pawelec Janusz i Wrona Hubert.


III liga

W tej kolejce wyniki były dość wyrównane, cztery pojedynki po 6:4 i dwa po 7:3. Wszystkie pojedynki zgodnie wygrali gospodarze, choć patrząc na wyniki w wielu wynik mógł wyglądać inaczej. Przeglądając wyniki to najbardziej wyrównany był pojedynek Foo Fighters - Kameleony, z którego górą wyszli "fighterzy". Mimo trzech zwycięstw indywidualnych oraz tego w deblu Marek "Kameleon" Krupa nie był w stanie zmienić wyniku. Gdyby Bartek Kramek wygrał jeden z pięciosetowych pojedynków, to byłby remis. Po tej kolejce trzy ekipy z kompletem punktów - Świdniczanka, KS Zielone Grądy Żalin i K.S. Piaskovia.

Po tej kolejce w rankingu indywidualnym 1. miejsce należy do Roberta Pytki, który wygrał 6 na 6 pojedynków.


II liga

Tutaj już mogę powiedzieć znacznie więcej, gdyż sporo więcej zawodników znam. Jeden pojedynek tej kolejki został przełożony: Czarne Konie - UKS Ruch Lublin.

Najwyższe zwycięstwo kolejki zanotowała ekipa ASKO II pokonując 8:2 ekipę Zarembiaków. Dwa punkty dla pokonanych zdobył Marek Rejmak, zwyciężając Zbyszka Kucia i Marka Futę. Mecz względnie "do jednej bramki", lecz trzy pojedynki kończyły się w tie breaku. Niepokonany z tego boju wyszedł tylko jeden - Zbyszek Fila.

Ekipa PIK Łęczna uległa 4:6 z MTM. "Norbi" z Hubertem walczyli dzielnie i punkty chyba były na wyciągnięcie ręki. Ostatni pojedynek meczu po tie breaku na korzyść MTM, dające im komplet punktów. W całym spotkaniu było cztery pięciosetowe pojedynki, a bilans setów 18-21 mówi sam za siebie.

W pojedynkach na WSEI wygrywali faworyci. LPEC - Geodeta III i Ludwiniak Ludwin, obie po 7:3.

LPEC pokonał bliski mi AZS WSEI, gdzie przez 5 last studiowałem i broniłem barw uczelni na rozgrywkach akademickich. Z tego miejsca ukłony i pozdrowienia dla Rysia Białka ! Przechodząc do meczu to kolejny raz brawa należą się dla młodego i zdolnego Artura Słomki, który kolejny raz dokłada komplet zwycięstw indywidualnych. Tyle samo dołożył Mariusz Cyrankiewicz. Dla WSEI po 1,5 pkt zdobyli Błażej Białek i Krzysiek Lasota.

Ludwiniak nie dał szans ekipie AZS Block Team. Z pewnością duży wpływ na to miało 3,5 pkt zdobyte przez Grzesia Sajnaja. Trzy pojedynki Ludwiniak przechylał na swoją korzyść dopiero w tie breaku.

Piaski Team pokonały 7:3 Jedynkę. Dla Jedynki 3 pkt zdobył Michał Rawski. Piotrze, czyżby wpływ na wynik miał "Czar Podwala" ? ;) Moim zdaniem była to jednak dobra forma ekipy gospodarzy.

Indywidualnie na tą chwilę niepokonani w 6. pojedynkach to doświadczenie i młodość, czyli - Grzegorz Sajnaj i Artur Słomka.


I liga

Tutaj działo się najwięcej. Oprócz zmagań sportowych działo się dużo na Shoutboxie. Miałem nie poruszać tego tematu, lecz ciężko jest przejść obok. Nie staję ani po jednej, ani po drugiej stronie. Chciałbym jednak prosić o to co Prezes - spokój, szacunek do rywala i kulturę wypowiedzi. Gramy dla zabawy, dla oderwania się od codziennych zmartwień i pracy, nie są to mistrzostwa świata i nie ma co się spinać. Ma to być zabawa, zdrowa sportowa rywalizacja, relaks.

Przejdźmy do wyników...

Raczej wszystkie pojedynki wygrali faworyci. Chyba tylko nasze zwycięstwo może być uznane za niespodziankę. Pięć ekip po tej kolejce nadal z kompletem punktów : Roberto Music Team, Edbar, Aktywny Wrotków, ASKO I i Geodeta I.

Geodeta - ekipa, która przed sezonem przez wielu jest stawiana w roli faworyta do zwycięstwa ligi, wygrała 6:4 z Progressem. Komplet punktów Tomka Słomki nie zrobi na pewno na nikim wrażenia, bo to dość normalne, ale zwycięstwo Jarka Adamczyka nad Michałem Wojciechowskim dla mnie było zaskoczeniem. Brawo Jarek, szacun ! Progress nawiązał walkę z wyżej notowanym rywalem. Zwycięstwo w deblu dało by im podział punktów w tym meczu.

Edbar - zwycięzca z ubiegłego sezonu, nie dał szans Szafirowi, pokonując ich 7:3. Nie było tu jednak niepokonanych. Zwycięzcę rankingu indywidualnego z ubiegłego sezonu - Pawła Janowskiego, pokonał mój partner deblowy z GP Puław - Radek Poświatowski. Brawo Radziu !

ASKO I pewnie pokonało PGE Dystrybucję - 7:3. Dobrą formę zaprezentował Paweł Michalec, zdobywca 3,5 pkt dla Asko. Dwa "oczka" po pięciosetowych bojach dla "energetyków" zdobył groźny i nieprzewidywalny Waldek Pycka. Nie wystarczyło to jednak na silną ekipę Asko.

Węglin po zaciętym i najbardziej emocjonującym pojedynku pokonał 6:4 drużynę Skup Złomu Drwal. Komplet punktów w tym spotkaniu zdobył Wojciech Maliborski. Dla ekipy przeciwnej 2 pkt zdobył Tomasz Kurylak, który w swoim ostatnim pojedynku mógł dać swojej drużynie remis, lecz uległ w tie breaku.

Roberto Music Team rozbił 8:2 WWW.POD50.PL. Komplety dla RMT zdobyli Piotr Dec i Dominik Maciąg. Prezes Robert Grabczak uległ Annie Maruszczak i Sławkowi Margolowi, żeby w ostatnim pojedynku pokonać Romana Chawryło. Brawo Prezesie !

No i na koniec pojedynek mojej drużyny. Aktywny Wrotków pokonał 6:4 ekipę Ściegiennego. Z tego miejsca chciałbym raz jeszcze przeprosić Dariusza Krawczyka za błędne wpisanie naszej ekipy jako gospodarza spotkania.

W spotkaniu miał wystąpić nasz najsilniejszy nabytek - Tomek Czuryłowicz, lecz ostatecznie musieliśmy sobie radzić bez niego. Wyszło nam to chyba na dobre, gdyż wspieraliśmy się wzajemnie i pokazaliśmy wolę walki. Mecz zaczął się od pojedynku dwóch byłych zawodników puławskiego MKS-u - Bocian - Dydo, z którego górą wyszedłem ja. Niestety kroku nie dotrzymał Dawid Sokołowski i przegrał z Bogdanem Grzybkiem w tie braku. W deblu grałem z Dawidem, kończyliśmy go w tie braku, lecz w decydującym momencie udało nam się przechylić szalę zwycięstwa i pokonać parę Grzybek/Dydo. Drugą kolejką spotkań mogliśmy zamknąć wynik. Niestety Dawid uległ w pojedynku z Dydo, a Kamil mając 10:8 w tie breaku z Grzybkiem nie postawił kropki nad "i". Przed ostatnią serią gier wynik wynosił 4:3 na korzyść Aktywnego Wrotkowa. Dawid pokonał wracającego po kontuzji ręki Smagę, Kamil uległ z Dydo. Wynik spotkania leżał na moich barkach. Ostatnie pojedynki z Bogdanem wskazywały by na to, że jestem faworytem. Dość pewne 2:0 i 9:5 w trzecim secie chyba zbyt mnie rozluźniły i zamiast zakończyć mecz pewnym zwycięstwem, doprowadziłem do tie breaka i nie lada emocji. W tie breaku wyszedłem na 5:0, lecz Bogdan Grzybek to nie przewidywalny zawodnik i doprowadził do 7:5 dla mnie, ale od tego momentu punkty zdobywałem tylko ja.

Wygraliśmy, a ja zanotowałem kolejny komplet, co na pewno cieszy. Wiem jednak, że to dopiero początek i nie popadam w hurraoptymizm, bo porażki prędzej czy później na pewno przyjdą. Widzę tutaj dużo silnych zawodników, będzie z kim pograć.

W rankingu indywidualnym po drugiej kolejce komplet 6. zwycięstw bez porażki zanotowali: Bocian Piotr, Dec Piotr, Maciąg Dominik, Michalec Paweł i Słomka Tomasz.


Cieszę się, że mogłem napisać relację i gdy będzie kolejna okazja, to chętnie coś napiszę. Podziwiam tych, którzy przeczytali całość ;)

Czekam na komentarze co do relacji. Domyślam się, że znajdą się zwolennicy, jak i przeciwnicy, ale chętnie wysłucham wszystkich opinii i sugestii dotyczących mojego wpisu. Do zobaczenia przy tenisowym stole !


Ze sportowym pozdrowieniem


Piotr Bocian